Styl życia

Szczawiowa i polityka

Mógłby ktoś zadać nawet zasadne pytanie z cyklu „co ma piernik do wiatraka”? Szczawiowa i polityka? Otóż w moim życiu ma i to jak najbardziej – chronicznie nie cierpię ani jednego, ani drugiego. Ilekroć na stole pojawiała się szczawiówka, natychmiast zwalniało się przy nim moje miejsce. Podobnie rzecz miała się w przypadku polityki.

Mordobicie za miliony >>

Mniemanologia stosowana, czyli praca doktorska >>

Gdy tylko, tak gdzieś po kilku pierwszych toastach, spotkanie w rodzinnym gronie przeistaczało się w biuro polityczne, natychmiast znikałem. Tak mam i nic na to nie poradzę. Kiedyś dałem sobie też słowo, że przenigdy nie napiszę nic, co miałoby wspólnego z polityką. Powód oczywisty. Nie ma drugiej tak zbrukanej sfery życia. Zwłaszcza w wykonaniu naszych rozpolitykowanych elit. Problem w tym, że w Polsce ze świecą (a w zasadzie z gromnicą) szukać prawdziwych polityków. Najczęściej zbyt często mamy do czynienia ze zwykłymi politykierami, karierowiczami. Jeśli na przykład jedno z najważniejszych stanowisk w kraju, jakim bez wątpienia jest funkcja wicepremiera rządu, powierza się komuś, kto swoją polityczną edukację pobierał gdzieś wśród buraków, to nie może z tego wyniknąć nic dobrego. Nigdy w życiu!
Targają mną ambiwalentne uczucia. Okazuje się bowiem, że nie należę do ludzi słownych. Złamałem dane sobie przyrzeczenie, że nie będę mieszał się nigdy do czegokolwiek, co ma wspólnego z polityką. Cóż, najwyżej jutro będę nieogolony. Różnić się zatem będę od trenera ekstraligowej drużyny żużlowej Falubazu, Piotra Żyto, który w wywiadzie udzielonym dla „Gazety Lubuskiej” wyznał szczerze, iż rano goląc się mogę spokojnie patrzeć w lustro. Dlaczego problem samopoczucia pana trenera podczas porannej toalety dostał się na łamy prasy?
Trener Żyto zdecydował się iść w politykę i zamarzyło mu się kandydować w samorządowej elekcji. No i zupa się wylała (mam nadzieję, że ta tytułowa). Wyszło na jaw, że u schyłku dekady lat osiemdziesiątych minionego stulecia był funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa w Opolu w wydziale do walki z opozycją antykomunistyczną.
Oprócz tego Żyto był zawodnikiem Wybrzeża Gdańsk i Kolejarza Opole. W swym skromnym raczej dorobku ma kilka medali mistrzostw Polski, wywalczonych głównie w rywalizacji młodego pokolenia żużlowców. Jako senior był raczej przeciętnym zawodnikiem.
– Jak ma się żonę, dwoje dzieci i mieszka w wynajmowanym mieszkaniu to trudno było odmówić. Dostałem podwyżkę i wkrótce mieszkanie – dziś tymi słowami bez cienia żenady Piotr Żyto stara się usprawiedliwić swoją decyzję sprzed lat. Właśnie tutaj pojawia się moim zdaniem najistotniejszy problem. Moim zdaniem Żyto w ten sposób tylko sam siebie oczernia. Potrafię w jakiś sposób zrozumieć kogoś, kto został członkiem aparatu represji z powodów ideologicznych, że miał jakieś kryteria wartości, które nie musiały być absolutnie zgodne z moimi. Ale je miał i wierzył w coś głęboko. W jaki sposób mam oszacować kogoś, kto z kosmicznym cynizmem wyznaje, że kierowały nim li tylko przyziemne żądze zysku? Jak pan Żyto może spojrzeć w oczy tysiącom rodaków, którzy znajdowali się w podobnym albo nawet jeszcze bardziej opłakanym stanie ekonomicznym, a potrafili powiedzieć stanowcze NIE!
Wiem coś o tym. Swego czasu, jako młody dziennikarz byłem łakomym kąskiem dla SB. Otrzymałem stosowne zaproszenie do rozmowy, w trakcie której padła konkretna propozycja. Wysłuchałem jej cierpliwie do końca, choć już udając się na spotkanie znałem moją odpowiedź – za żadne skarby, choćby mi nawet przyszło mieszkać pod mostem. Doskonale zdawałem sobie sprawę, jak jednym podpisem mogę sobie ułatwić doczesną egzystencję. Tylko jak żyć z przetrąconym kręgosłupem…?
– Nikogo nie ścigałem. Więcej czasu spędzałem na treningach niż w pracy – tego rodzaju  usprawiedliwienia nie trafiają mi do przekonania, tylko jeszcze bardziej pogrążają kandydata na samorządowca. To żałosne próby wybielania w stylu „ja tylko wykonywałem rozkazy”. Naprawdę żenada.
Jak wspomniałem mam fobię do polityki. Zawsze twierdziłem, że sport winien być grubym murem oddzielony od tej brudnej strefy naszego życia. Dość, że i tak współczesny sport zbrukany jest przez wynalazek Fenicjan. Do nich zresztą nie można mieć pretensji, że wymyślili pieniądze. Można im jedynie zarzucić, że wymyślili ich zbyt mało.  
Wielu znanych sportowców na drobne rozmienia swój kapitał zgromadzony na sportowych arenach próbując swych sił na politycznych arenach. Niektórzy z nich zasiadają nawet w sejmowych ławach, nie zawsze może zdając sobie do końca sprawę z faktu, że na listy wyborcze dostali się dzięki chwytliwemu nazwisku, a nie za jakieś predyspozycje w politycznej robocie. Grzegorz Lato, Jerzy Kulej, Roman Kosecki, Iwona Guzowska, Ryszard Szurkowski i inni. Co osiągnęli na Wiejskiej?
W tym miejscu pamięć podsuwa mi słowa naszego wybitnego filmowca Krzysztofa Kieślowskiego dotyczące wartościowania krytyków na trzy grupy. „Pierwsza – krytycy, którzy piszą to, co myślą. Druga – którzy piszą, co im każą. Trzecia – którzy myślą, co im każą”. Maksyma ta dotyczy nie tylko krytyków. Ma ona trafne korelacje do wielu płaszczyzn naszego życia, naszych decyzji, zachowań.  
Ale dość. Sport bez polityki! Karą zaś za złamanie słowa niech będzie… talerz szczawiowej. To najdoskonalszy sposób, bym więcej nie ważył się wkraczać na te grząskie obszary. Zostawiam zatem klawiaturę w spokoju i z wolna udaję się do kuchni. Brrrrr…
Jerzy Kraśnicki / Fot. Getty Images

Mordobicie za miliony >>

Mniemanologia stosowana, czyli praca doktorska >>
 

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj