Praca i finanse
Świadczenia społeczne są w UK najniższe od czasu powstania państwa opiekuńczego! Niskie zasiłki powodują wykluczenie milionów ludzi
Fot. Getty
Z badania przeprowadzonego przez think tank IPPR wynika, że świadczenia społeczne, na które mogą liczyć w Wielkiej Brytanii ludzie najbiedniejsi, są najniższe od czasu powstania na Wyspach państwa opiekuńczego, czyli od 1948 r. Eksperci są zgodni, że niskie zasiłki powodują wykluczenie milionów ludzi z „głównego nurtu społeczeństwa”.
Standardowa wysokość zasiłku z tytułu Universal Credit wynosi obecnie £73, czyli zaledwie 12,5 proc. średniego wynagrodzenia w UK. Tymczasem, jak wskazują eksperci think tanku IPPR, zaraz po wojnie świadczenie dla ludzi bezrobotnych wynosiło 20 proc. średniego wynagrodzenia. Trudno zatem nie zauważyć, że na skutek braku wystarczających środków do życia 2,3 mln ludzi pobierających obecnie zasiłek Universal Credit znajduje się na zupełnym marginesie społeczeństwa. „Oni są wykluczeni z głównego nurtu społeczeństwa, ponieważ stać ich tylko na podstawowe dobra i udogodnienia potrzebne do przetrwania” – czytamy w raporcie podsumowującym badanie.
Analiza dokonana przez IPPR potwierdza tylko opinię jednego z czołowych doradców w rządzie Borisa Johnsona, który stwierdził niedawno, że niepewność ekonomiczna stała się w ostatnim czasie dla wielu gospodarstw domowych „nową normą”. Aby się jednak temu przeciwstawić think tank wezwał rząd do natychmiastowego dofinansowania programów pomocowych kwotą £8,4 mld.
Ranking: Ujawniamy NAJLEPSZE miasta do życia w UK – pierwsze miejsce zostało zajęte przez…
Problem szerzącej się biedy i niskich świadczeń społecznych dostrzegają też jednak sami politycy. Z początkiem miesiąca rząd ogłosił odmrożenie od kwietnia przyszłego roku zasiłków i zwiększenie kwoty świadczenia z tytułu Universal Credit o 1,7 proc. (zgodnie z inflacją). Dodatkowo o 3,9 proc. ma też zostać podwyższona państwowa emerytura. Z kolei Partia Pracy uparcie powtarza, że jeśli dojdzie do władzy, to w ogóle cofnie flagową reformę torysów i całkowicie zlikwiduje zasiłek powszechny, który laburzyści chętnie nazywają „nieludzkim”. W celu podreperowania systemu Partia Pracy obiecała też dofinansować go awaryjnie kwotą £3 mld.