Styl życia
Sudańscy imigranci próbowali przedostać się do UK w podwoziu autobusu wypełnionego emerytowanymi policjantami!
Historia dwójki imigrantów z Sudanu, którzy próbowali przedostać się do Wielkiej Brytanii, przypomina przygody filmowego gangu Olsena. Panowie przez dwa dni ukrywali się w autobusie pełnym emerytów jadącym do Wielkiej Brytanii z Francji. Okazało się, że emeryci byli byłymi detektywami.
Scenarzyści filmów o gapowatych przestępcach z gangu Olsena z pewnością nie powstydziliby się takiej historii, jaka spotkała dwóch imigrantów z Sudanu. Postanowili oni przedostać się, jak tysiące innych nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii. W tym celu ukryli się w jednym z autokarów udających się na drugą stronę kanału La Manche, gdzie jak myśleli, szczęśliwie skończy się ich "wielka ucieczka".
Eksperci alarmują: Nowa ustawa o ochronie danych osobowych uderzy w imigrantów z UE!
Znaleźli nawet odpowiednie miejsce – pustą przestrzeń obok silnika, w której udało im się minąć kontrolę w Calais. Nie przewidzieli jednak tego, że autokar, którym uciekali, był pełen… byłych detektywów ze Scotland Yardu. Kiedy zaczęli wychodzić ze swoich kryjówek, zostali natychmiast zauważeni przez byłego sierżanta, który na ich widok krzyknął: "Mamy was!"
Emerytowany sierżant, Jonathan Nicholls uważa, że dwójka Sudańczyków dostała się do autobusu w miejscowości w Arras, w północnej Francji.
"To jest niedorzeczne, ponieważ nic nie wiedzieliśmy o ich obecności. Jednak mieli pecha, ponieważ po opuszczeniu swojej kryjówki, natychmiast zostali otoczeni przez byłych detektywów ze Scotland Yardu" – powiedział Jonathan Nicholls.
Pech Sudańczyków był tym większy, że postanowili opuścić autokar w momencie, gdy ten zatrzymał się w… policyjnym klubie sportowym. Jednak sierżant Nicholls zauważa, że zdarzenie to dowodzi przykrego faktu. "To jest jednak trochę kompromitujące, ponieważ wszyscy w tym autobusie byliśmy policjantami, ale postanowiliśmy się z tego śmiać, a nie przejmować się" – powiedział Jonathan Nicholls, który przewodzi grupie emerytowanych policjantów.
"W terminalu przed Eurotunelem zostaliśmy dokładnie przeszukani, ale wygląda na to, że osoby tam pracujące nie przyłożyły sie dobrze do swojej pracy. Przeszukali wnętrze pojazdu, a także luki bagażowe i nic nie znaleźli. Tam w Calais są na tyle szybcy, że od razu wiedzą, ile paczek papierosów przewozisz, albo ile masz czekolady. Nie potrafili jednak znaleźć dwóch imigrantów ukrywających się w autobusie".
Zapłaciła 46 funtów za lot z Glasgow do Grecji i była jedyną pasażerką na pokładzie!
Sudańczycy powiedzieli, że przepłynęli przez Morze Śródziemne w łodzi rybackiej, a następnie dotarli do Francji na nogach. Po ich zdemaskowaniu natychmiast zostali przewiezieni do aresztu, a następnie zostaną oddani do dyspozycji Immigration Enforcement.