Życie w UK
Sturgeon do Camerona: „Drugie referendum będzie twoją winą”
Nicola Sturgeon ostrzegła Davida Camerona, że jeśli dojdzie do drugiego referendum o odłączenie się Szkocji od UK, będzie on za ten fakt „osobiście odpowiedzialny”. Zdaniem szefowej SNP, głosowania w tej sprawie można uniknąć jedynie jeśli żądania Szkotów o rozszerzenie zasięgu ich autonomii zostaną spełnione.
Z informacji uzyskanych od bliskich współpracowników Sturgeon wynika, że przed zeszłotygodniową oficjalną wizytą Camerona w Szkocji, pierwsza minister odbyła z premierem nieformalne spotkanie, którego przedmiotem było dalsze uniezależnienie się Edynburga od Londynu.
Sturgeon wywierała na Camerona presję mówiąc rzekomo, że „piłka jest teraz po jego stronie” i ostrzegając, że ustalenia międzypartyjnej komisji Smitha, określające nowe obszary szkockiej autonomii, są nieadekwatne do żądań Edynburga. Zdaniem szefowej SNP, jeśli Cameron nie zastosuje się do jej sugestii, kolejne referendum jest kwestią kilku lat.
Podczas kampanii wyborczej Sturgeon, która w trakcie referendum o niepodległość stała po stronie „Yes Campaign”, czyli ruchu propagującego odłączenie się Szkocji od UK, twierdziła, że do kolejnego głosowania może dojść jedynie w nadzwyczajnych okolicznościach. Jako przykład podała wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że w sytuacji, w której SNP jest trzecią co do wielkości siłą w parlamencie, wystarczającym pretekstem do kolejnego referendum może okazać się również nieuwzględnienie postulatów szkockiej partii rządzącej w ustawie regulującej interesy obu krajów – Scotland Bill.
Z najnowszych sondaży wynika, że w opinii większości Anglików, oderwanie się Szkocji od UK jest kwestią najbliższej dekady – takiego zdania jest 59 procent z nich. Co ciekawe, podobną opinię podziela mniejszy odsetek Szkotów – 52 procent.