Stroje Biby pokochały nie tylko gwiazdy rocka

Aż trudno uwierzyć, że Barbara Hulanicki – legendarna twórczyni sklepu Biba oraz ikona mody lat 60. – ma aż 73 lata. Projektantka przyleciała właśnie prosto z Florydy promować na Wyspach film dokumentalny o swoim życiu i karierze, „Beyond Biba”. I jak zwykle podbiła publiczność.

Złote lata 60. >>

Polski designer >>

– Och, proszę, tylko nie nazywajcie mnie po raz kolejny legendą mody. One wszystkie już nie żyją, a ja, jak widać, trzymam się świetnie – mówi w rozmowie z Polish Express i śmieje się głośno zaraźliwym, perlistym głosem. Urodzona w Warszawie w rodzinie dyplomatów, ale wychowana w Palestynie i Wielkiej Brytanii, Barbara Hulanicki nie lubi owijać w bawełnę. Jest sentymentalna, kiedy wspomina rodziców, ukochanego męża i swój butik, ale i bardzo konkretna w ocenie współczesnej mody. – Nie cierpię tego trendu sztucznych biustów, który media pokazują na okrągło. A razem ze sztucznymi biustami okropne, podkreślające je ubrania – wydyma usta projektantka.
Mimo że jest dumna ze swoich polskich korzeni, nigdy nie była w Polsce. – Strasznie chciałabym odwiedzić polską ziemię, ale trochę nie mam odwagi. To dla mnie bardzo emocjonalne miejsce. Nie wiem, czy dałabym sobie radę ze wspomnieniami – mówi cicho. Nie bez powodu. Jej ojciec, polski dyplomata, został w 1948 roku zamordowany w Jerozolimie przez radykalną izraelską organizację terrorystyczną, Stern Gang. Razem z mamą i ciocią, Barbara uciekła z Palestyny do Londynu. – Pamiętam tę podróż. Przez 12 godzin lotu mama powtarzała tylko, że marzy, żeby samolot spadł. Strasznie się z ojcem kochali – wspomina.
Barbara Hulanicki jest delikatną, ale energetyczną osóbką. Blond włosy z grubą grzywką nosi dokładnie tak, jak w latach 70. Lubi duże, kolorowe torby. Tylko oczy kryje za ciemnymi okularami. – W ogóle najbardziej lubię nosić się na czarno. To najbezpieczniejszy wybór w modzie – podkreśla.

Aleksandra Kaniewska

Więcej w Polish Express

Złote lata 60. >>

Polski designer >>