Życie w UK
Sprawa okresu przejściowego po Brexicie nadal dzieli UK i UE. David Davis nie pamięta nawet wszystkich punktów spornych
Zaskakujące słowa usłyszeli z ust Davida Davisa parlamentarzyści, którzy pojawili się na posiedzeniu dotyczącym postępów w negocjacjach z Unią Europejską. Główny negocjator ds. Brexitu stwierdził, że między Unią a Wielką Brytanią jest tak dużo spornych aspektów odnośnie okresu przejściowego, że nie potrafi on ich nawet przytoczyć z pamięci.
Mimo zmiany podejścia Theresy May odnośnie praw imigrantów, którzy przybędą na Wyspy w okresie przejściowym, pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią wciąż jest dużo obszarów, co do których obie strony nie są w stanie osiągnąć porozumienia. Punktów spornych jest na tyle dużo, że David Davis nie bał się powiedzieć parlamentarzystom, iż nie jest ich w stanie wszystkich przytoczyć z pamięci.
Przemówienie Theresy May: „Jestem przekonana, że możemy osiągnąć porozumienie”
Fakt ten źle świadczy jednak o postępach w negocjacjach dotyczących okresu przejściowego, które obie strony chciały zakończyć przed najbliższym, przypadającym za dwa tygodnie szczytem Rady Europejskiej. Po rozwiązaniu problemu praw imigrantów z UE, którzy osiedlą się na Wyspach w okresie między 29 marca 2019 r. a 29 marca 2021 r., najbardziej palącą sprawą pozostaje kwestia granicy między Irlandią i Irlandią Północną. Dodatkowo emocje między obiema stronami budzi też rola Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w rozstrzyganiu sporów pomiędzy Unią i UK w trakcie okresu przejściowego oraz obowiązek podporządkowania się Londynu przepisom unijnym, na których ustanawianie Wielka Brytania nie będzie miała po 29 marca 2019 r. żadnego wpływu.
Londyńczycy czują się wyalienowani. Dlaczego?
David Davis zaznaczył także na posiedzeniu z parlamentarzystami, że parlament nie będzie miał prawa zawetowania umowy ws. Brexitu wynegocjowanej z Unią Europejską. – Nie będzie żadnego uchylenia referendum. Wyjdziemy [z Unii Europejskiej – przyp.red.] niezależnie od okoliczności – powiedział główny negocjator Brexitu.
Home Office odmówi imigrantom z UE dostępu do swoich danych? Sprawa może skończyć się w sądzie