Życie w UK
Za spóźniony pociąg metra należy się odszkodowanie! Zobacz, jak odzyskać pieniądze
Spóźnienia i odwołania pociągów metra to coś, co może zniszczyć każdemu nawet najpiękniejszy dzień życia. Jednak jest sposób na to, żeby skutecznie odzyskać pieniądze za spóźniony pociąg.
W sieci istnieje niewielka strona, dzięki której możemy automatycznie odzyskać pieniądze za każdy pociąg opóźniony więcej niż 15 minut. Zamiast zbierania szeregu dokumentów za każdy opóźniony pociąg i dostarczania ich do Transport for London, ta strona sama dokonuje potrzebnych obliczeń. Następnie pieniądze są przelewane na rachunek klienta.
Samobójca spadł na 22-letnią kobietę. On przeżył, ona straciła życie na miejscu…
Rejestrując się na tej stronie można otrzymać zwrot za każdy opóźniony pociąg i choć wydawać by się mogło, że 3 funty nie są warte zachodu, to pod koniec miesiąca może się z tego zrobić całkiem spora suma pieniędzy.
Najpierw należy zarejestrować kartę na stronie Transport for London, a następnie można już korzystać z refundacji na następujących pociągach:
1. London Underground
2. London Overground
3. Docklands Light Railway
4. TfL Rail
Dla London Underground i Docklands Light Railway refundacja jest możliwa wtedy, gdy pociąg spóźni się przynajmniej 15 minut. Dla London Overground i TfL Rail czas spóźnienia wynosić musi ponad 30 minut. Zwrot pieniędzy dotyczy każdej awarii i zatrzymania, która nie wynika z winy TfL. Na przykład na wszystkie opóźnienia związane z remontami, alarmami czy podobnymi zdarzeniami nie obowiązuje refundacja.
Właściwie to niewiele osób w Londynu zawraca sobie głowę chodzeniem za refundacją wartą kilka funtów. Jednak dzięki podanej stronie, która robi w zasadzie wszystko automatycznie, każdy może skorzystać z tej opcji. Po jej pozytywnym rozpatrzeniu TfL zwróci pieniądze na kartę Oyster lub na kartę zbliżeniową. W zasadzie to zależy od tego, która karta była użyta do kupna biletu na opóźniony pociąg.
Home Office ostro do obywateli UE: Nie chcecie żyć w biedzie? To wracajcie do domu
Ktoś zapewne zapyta, czy jest w tym wszystkim jakiś haczyk. Otóż, jak się okazuje, nie ma tu żadnego haczyka. Strona jest nowa i niewiele osób o niej wie, ale nie ma w tym niczego nielegalnego. W przyszłości twórcy stron będą tylko chcieli pobierać niewielki procent od pieniędzy, które zostaną zwrócone pasażerowi.