Smak polskiej pianki

Polskie piwo cieszy się rosnącą popularnością na Wyspach. I choć ich mieszkańcy mają problemy z wymawianiem jego nazw, coraz chętniej po nie sięgają.

Jeszcze kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić, że John czy Richard będą cenić naszego lecha lub żywca. Dziś polskie piwa pije coraz szersze grono mieszkańców Wysp, zarówno Brytyjczycy, jak i imigranci z innych państw.

– Ludzie przychodzą i pytają o polskie piwa – opowiada Mustafa z Turcji, właściciel sklepu off-licence, czyli tutejszego odpowiednika naszego sklepu monopolowego w londyńskiej dzielnicy Hornsey.

– Najlepiej sprzedają się tyskie i warka strong. I kupują je wszyscy, nie tylko Polacy. Ja sam zwykle po pracy piję tyskie na zapleczu – ciągnie Mustafa.

– Polska może się pochwalić nie tylko lagerami, ale i bardzo dobrymi porterami, które są aż ośmioprocentowe – twierdzi znawca.

– Co jednak w tym najciekawsze to fakt, że portery zaczęto warzyć w Rosji i Europie Wschodniej w XIX wieku według oryginalnej brytyjskiej receptury, a teraz „wracają” one stamtąd na Wyspy w formie przypominającej ich pierwotny smak – dodaje Protz.

 

– Poza tym polskie piwa cechuje bardzo dobry chmielowy charakter, bo polski chmiel jest wysokiej jakości. – Mocną stroną polskich piw jest to, że ci, którzy ich spróbują, potem już do nich wracają – uważa Littleton.