Życie w UK
Słynny spiker Izby Gmin – John Bercow – zapowiedział rezygnację! [wideo]
Fot. YouTube
John Bercow – niezwykle barwny i uwielbiany na Wyspach spiker Izby Gmin, zapowiedział swoją rezygnację. Spiker ustąpi ze stanowiska najpóźniej do 31 października.
W ciągu ostatnich 10 lat John Bercow dał się poznać jako stanowczy, konsekwentny i przede wszystkim odważny gospodarz obrad Izby Gmin. Do historii przejdą wykrzykiwane przez niego w namiętny sposób słowa „ORRDEEEHHHGH!” i „ORDAH!”, i przywoływanie rozemocjonowanych deputowanych do porządku. John Bercow zostanie także zapamiętany jako spiker, który stanowił nieustanne oparcie dla szeregowych posłów.
Swoją rezygnację z funkcji spikera Izby Gmin John Bercow ogłosił na wczorajszym posiedzeniu, podczas którego ważyły się losy przyspieszonych wyborów parlamentarnych. W emocjonalnym wystąpieniu Bercow zaznaczył, że sprawowanie funkcji spikera Izby Gmin było największym zaszczytem, jakiego dostąpił w całym życiu zawodowym, a także że w ciągu 10 lat starał się zwiększyć autorytet władzy ustawodawczej. – Życzę mojemu następcy powodzenia w obronie praw członków parlamentu oraz parlamentu jako instytucji – powiedział na samym końcu, z trudem powstrzymując łzy.
Jeszcze przed przystąpieniem posłów do głosowania w sprawie rozpisania przedterminowych wyborów w UK, Bercow poinformował o terminie swojego odejścia. W razie wcześniejszych wyborów (do których już wiadomo, że nie dojdzie), spiker miał zrezygnować ze stanowiska bezzwłocznie, natomiast w razie ich braku zapowiedział swoje odejście najpóźniej do 31 października, czyli do dnia, który wciąż stanowi obowiązującą datę Brexitu.
Reakcje posłów na zapowiedź odejścia Bercowa były zróżnicowane. Spikerowi na stojąco podziękowali posłowie opozycji, natomiast większość torysów pozostała w tym czasie na swoich miejscach. Jeremy Corbyn pochwalił Bercowa za konsekwentną obronę demokracji, natomiast minister Michael Gove, odpowiedzialny w rządzie za przygotowania do twardego Brexitu stwierdził, iż Bercow był zdeterminowany, by dać posłom większe możliwości kontrolowania rządu. – To wpisywało się w najlepsze tradycje spikerów – zaznaczył Gove.