Życie w UK

Skradziony w Hertfordshire rower wart 9 tysięcy funtów odnalazł się w… Poznaniu

Fot: Herts Police

Skradziony w Hertfordshire rower wart 9 tysięcy funtów odnalazł się w… Poznaniu

Skradzony Rower

Niesamowita historia! Marckowi Londonowi nie można odmówić determinacji w poszukiwaniach skradzionego roweru. Z pomocą brytyjskich i polskich policjantów udało mu się odzyskać wart 9 tysięcy funtów jednoślad.

Jak czytamy na oficjalnej stronie Hertfordshire Constabulary używany w triathlonach rower wart około 9 tysięcy funtów został skradziony dosłownie sprzed domu mieszkającego w Baldock, hrabstwo Hertfordshire we wschodniej części Anglii Marca Londona. Mężczyzna po zgłoszeniu spawy na policję nie czekał, aż rower "sam się znajdzie", ale zaczął aktywnie poszukiwać swojego sprzętu. Przeczesując w internecie oferty sprzedaży dotyczące rowerów natrafił na ślad, który zaprowadził go do… Polski! A konkretnie – do Poznania.

Zaangażowani w tę sprawę policjanci, zarówno ci z Polski, jak i z Wielkiej Brytanii spisali się na medal. Nie było łatwo, ale skradziony rower udało się odzyskać!

GORĄCY TEMAT: Kurs funta wysoko, gdy rosną nadzieje na rozwiązanie kryzysu ws. Brexitu

– To był bardzo długi proces – komentował sierżant Al Clarke. – Bariera językowa okazała się problemem, ale wszystko nabrało rozpędu, gdy w sprawę zaangażowało się International Crime Coordination Centre. Jego przedstawiciele skontaktowali się z prokuratorami w Polsce i ostatecznie rower udało się zidentyfikować i udostępnić do odbioru – relacjonuje oficer Hertfordshire Constabulary.

Pod koniec kwietnia Marc pojawił się w Polsce, na komisariacie w Poznaniu. Zanim udało się mu odebrać jego własność musiał jeszcze dopełnić wszystkich formalności, a dzieło zwieńczyło pamiątkowe zdjęcie.

 

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szkocja: Zapadł wyrok w precedensowej sprawie – 48 Polaków może zostać odesłanych do kraju

– Nie mogłem uwierzyć gdy usłyszałem, że mogę wreszcie przyjechać i odebrać swój rower – dodaje Brytyjczyk. – W pewnym momencie zacząłem myśleć, że nigdy nie uda mi się go odzyskać. Jednak dzięki mojej determinacji, aby doprowadzić sprawę do końca i kontakty Ala sprawiły, że nam się udało to zrobić. Niemniej, choć wciąż nie mamy pojęcia kto go ukradł, to cieszę się, że udało mi się odzyskać to, co do mnie należało – konkluduje Marc London. 

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj