Życie w UK
Sikorski: Unia nie potrzebuje pieniędzy od Wielkiej Brytanii! Chce tylko, żeby Brytyjczycy zapłacili za Brexit
Były polski minister obrony narodowej, Radosław Sikorski powiedział, że pieniądze, których domaga się Unia od Wielkiej Brytanii w związku z Brexitem „nie są tak duże” w skali gospodarki Wspólnoty i nie o pieniądze w tej sytuacji chodzi.
Radosław Sikorski powiedział brytyjskiemu dziennikowi „Daily Express”, że najważniejsze jest osiągnięcie porozumienia między Wielką Brytanią i Unią, a pieniądze, których UE domaga się w związku z Brexitem „nie są wcale tak duże” w skali unijnej gospodarki.
Tegoroczne Święta na Wyspach będą naprawdę drogie! Wszystkiemu winna galopująca inflacja
Były polski minister przyznał, że zapoznał się z żądaniami Unii wobec Wielkiej Brytanii „punkt po punkcie”. „Osobiście będę zadowolony, gdy rozstaniemy się w duchu przyjacielskim. Dla Unii Europejskiej nie jest to dużo pieniędzy, mam na myśli to, że jesteśmy wartą 15 bilionów euro gospodarką, więc gdy chodzi o 20 miliardów euro, 40 miliardów, nie jest to takie ważne”.
Sikorski przyznał, że niepokoi się powolnym przebiegiem negocjacji i według niego większą inicjatywą powinna wykazać się Wielka Brytania. „Możemy się sprzeczać o liczby, ale one nie są problemem, problem tkwi w tym, co zrobiła Wielka Brytania” – powiedział Sikorski.
Dodał również, że Wielka Brytania może bardzo ucierpieć nie tylko wtedy, gdy nie uda jej się zawrzeć z Unią umowy. „Wielka Brytania stanowi 15 procent unijnej gospodarki, więc jeśli umowa nie zakończy się sukcesem, na unijną gospodarkę wpłynie w tych 15 procentach. Natomiast handel z UE dla Wielkiej Brytanii to aż 47 procent eksportu. Zatem na braku umowy Wielka Brytania może ucierpieć trzy razy bardziej” – twierdzi były polski minister.