Życie w UK

Setki seniorów w UK umierają samotnie w trakcie lockdownu. Ich ciała zaczynają się rozkładać, bo nikt nie wie o ich śmierci

Fot. Getty

Setki seniorów w UK umierają samotnie w trakcie lockdownu. Ich ciała zaczynają się rozkładać, bo nikt nie wie o ich śmierci

Seniorzy Uk

Lekarze i pracownicy społeczni apelują o większą troskę względem starszych członków rodziny lub sąsiadów mieszkających samotnie. Okazuje się bowiem, że w ciągu ostatnich miesięcy w domach umarły setki starszych ludzi, a ponieważ nikt o ich śmierci nie wiedział, to ich ciała w wielu przypadkach zaczęły się rozkładać. 

Ludzie leżeli tak nieodkryci podczas pandemii przez 7 – 14 dni – wyznał na łamach „The Guardian” dr Mike Osborn, starszy patolog i przewodniczący komisji ds. badania przyczyn śmierci w Royal College of Pathologists w Londynie. – Widziałem wiele takich przypadków, w których ciała zaczęły ulegać rozkładowi w czasie epidemii Covid i dokonywałem też sekcji zwłok w przypadkach, w których podejrzewano chorobę jako przyczynę śmierci – dodał. I choć w momencie, gdy ciało zaczyna się rozkładać, stwierdzenie przyczyny śmierci jest znacznie trudniejsze, to Mike Osborn przyznał, że w niektórych przypadkach był w stanie potwierdzić, że seniorzy umarli na koronawirusa.

Szacuje się, że w samym Londynie w ostatnich tygodniach z powodu koronawirusa w domach zmarło samotnie około 700 seniorów. Informacje te nie są zaskoczeniem dla dyrektor organizacji charytatywnej Age UK, która powiedziała, że bardzo się tego bała, że w trakcie epidemii ludzie będą umierać w samotności i dodała, że to „strasznie przykre”, że rzeczywiście ma to miejsce. Niestety, o śmierci danego seniora rodziny lub sąsiedzi często powiadamiają zbyt późno – gdy ciało zmarłego leży nieodkryte od kilku do kilkunastu dni. I co gorsza, gdy zaczyna ono już ulegać rozkładowi. Czasem do odkrycia ciała dochodzi też na skutek interwencji lekarza rodzinnego pacjenta, który zauważył, że długo nie kontaktował się on z przychodnią.  

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj