Praca i finanse

Sektor publiczny ma dość! Dlaczego ludzie wyszli na ulice?

„Spróbujcie sobie wyobrazić, jak to jest obudzić się pewnego dnia w rzeczywistości, w której zarabiacie znacznie mniej niż średnia krajowa i dowiadujecie się, że przez przekręty grupki bankierów, możecie w najbliższym czasie pożegnać się z nadziejami na podwyżkę. Mówię ‘spróbujcie’, ale bardzo prawdopodobne, że nie będziecie musieli, bo być może też jesteście pracownikami sektora publicznego i również wasz szef uznał, że wykorzysta rządowe przywileje aby obniżyć wasz standard życiowy” – sekretarz generalny związku zawodowego Public and Commercial Union – Mark Serwotka, tłumaczy na łamach Huffington Post, dlaczego kilkadziesiąt tysięcy pracowników sektora publicznego zdecydowało się wyjść na ulice.

Sektor publiczny ma dość! Dlaczego ludzie wyszli na ulice?

Serwotka przypomina, że średnia płaca urzędnika plasuje się na poziomie 24 tys. funtów rocznie, czyli poniżej brytyjskiej średniej. Sytuacja ta nie zmieniła się od roku 2010, kiedy to rząd w ramach planu ratowania finansów publicznych najpierw zamroził podwyżki płac na dwa lata, a następnie zastrzegł, że w kolejnych wzrost nie przekroczy 1% w skali roku. Jednocześnie z roku na rok rośnie wysokość składek na ubezpieczenie społeczne, co jeszcze bardziej uszczupla urzędnicze pensje.

Jak zauważa Serwotka, rząd blokując pensje na stałym poziomie nie był w stanie uczynić tego samego w stosunku do cen usług i towarów: „Koszty energii elektrycznej wzrosły o 22%, za gaz płacimy 57% więcej, nie mówiąc już o cenach jedzenia, które szalejąca inflacja wywindowała do niebotycznych poziomów”. Zdaniem działacza, polityka gospodarcza obecnego rządu sprawia, że zarobki w służbie publicznej są o 19% niższe niż mogłyby być, gdyby nie hamowano sztucznie tempa ich wzrostu.

Co zatem może zrobić pracownik, który pomimo wystarczających kwalifikacji i chęci rozwoju, zarabia znacznie poniżej godnego poziomu? Serwotka radzi, aby najpierw poprosić szefa o podwyżkę, co, jak od razu zaznacza, prawdopodobnie nic nie da. Sytuacja wydaje się bez wyjścia. Jedynym, jego zdaniem, sposobem aby wstrząsnąć opinia publiczną i wpłynąć na władze jest masowa akcja protestacyjna.

„Na ulice wyszli dzisiaj ludzie, którzy uczą nasze dzieci i sprzątają nasze ulice; ludzie, którzy nie boją się wbiegać do płonących budynków, kiedy wszyscy inni uciekają w popłochu, oraz ci, którzy pilnują, aby podatki które płacimy zostały odpowiednio spożytkowane – to właśnie oni sprawiają, że nasz kraj się rozwija” – przekonuje Serwotka i dodaje: „Gdyby za rachunki można było płacić komplementami, którymi przedstawiciele rządu obsypują pracowników sektora publicznego, świat był by piękny. Niestety, to, czego nam w tej chwili potrzeba, to nie ciepłe słowa, a podwyżka”.

author-avatar

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj