Styl życia
Seks-skandal w czasie zarazy – gwiazdor zaprasza na imprezę prostytutki, a innych poucza, aby przestrzegali kwarantanny
Kto bogatemu zabroni! Gwiazda Premier League i reprezentant angielskiej kadry podczas lockdownu zorganizował w swoim domu sex-imprezę. Obrońca Manchesteru City w czasie pandemii koronawirusa "zabawiał" się z dwoma prostytutkami…
Nie będzie zbyt wielką przesadą, jeśli napiszemy, że ze względu na kosmiczne zarobki piłkarze grający w angielskiej Premier League, jeśli nie najlepszej to z pewnością najbogatszej futbolowej lidze świata, żyją według zupełnie innych zasad, niż "normalni" ludzie. Jak ujawnił brytyjski tabloid "The Sun" 29-letni Kyle Walker kasujący w ciągu tygodnia wypłatę na poziomie 100 tysięcy funtów złamał zasady kwarantanny. Broniący barw Manchesteru City i regularnie występujący w reprezentacji Anglii piłkarz zaprosił do swego domu dwie panie, za który towarzystwo trzeba (słono!) zapłacić.
W seks-imprezie w jego mieszkaniu w Cheshire we wtorek wieczorem miał brać udział jeszcze jego znajomy. Ironii całej sytuacji dodaje fakt, że dzień wcześniej za pośrednictwem swojego Twittera Walker zwrócił się do 1.5 miliona swoich followersów, aby przestrzegali obowiązujących zasad blokowania koronawirusa. "Proszę, zostańcie w domu, dbajcie o siebie w tym trudnym czasie i nie odwiedzajcie swoich bliskich" – pisał.
Sprawa wyszła na jaw dzięki jednej z uczestniczek tej imprezy. W rozmowie z "The Sun" zdradziła, że za spędzenie wieczoru w towarzystwie piłkarza i jego kompana skasowała 2200 funtów w gotówce. 21-letnia Louise McNamara zwróciła uwagę na hipokryzję Walkera. "Z jednej strony zaprasza nieznajomych do swojego domu na seks, a następnego dnia poucza wszystkich o potrzebie zachowania bezpieczeństwa" – komentowała dla brytyjskiego tabloidu. "Jest hipokrytą i naraża ludzi na niebezpieczeństwo" – puentowała.
Co ciekawe, bohater tego koronawirusowego seks-skandalu ani myślał wykręcać, ani zaprzeczać. Wystosował odpowiednie przeprosiny, w których korzy się za swoje zachowanie.
"Chcę skorzystać z okazji, by publicznie przeprosić za wybory, których dokonałem w zeszłym tygodniu" – przekazał Kyle Walker w oświadczeniu. "Rozumiem, że moja pozycja jako profesjonalnego piłkarza wiąże się z byciem wzorem do naśladowania. Jako taki, chcę przeprosić moją rodzinę, przyjaciół, klub piłkarski, kibiców i społeczeństwo za to, że ich zawiodłem."
Władze jego klubu podjęły już decyzję o wyciągnięciu konsekwencji i wdrożeniu wewnętrzną procedurę dyscyplinarną w najbliższych dniach. Warto w tym miejscu dodać, że zawodnik jest etatowym angielskim kadrowiczem. Gdyby nie wybuch pandemii, to pewnie selekcjoner Gareth Southgate zabrałby go na finały Euro 2020. Ciekawe, czy po tych wybrykach nie zastanowi się dwa razy…