Styl życia
Samolot polskich linii lotniczych omal nie rozbił się w trakcie lądowania. Mrożące krew w żyłach nagranie obiegło sieć
Fot. Twitter
W internecie pojawiło się mrożące krew w żyłach nagranie z lądowania samolotu polskich linii lotniczych na Maderze. Boeingiem 737, którego piloci starali się „posadzić” na pasie lotniska Funchal Cristiano Ronaldo, kołysało tak bardzo, że postronnym widzom zapierało dech w piersiach.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy doszło do groźnie wyglądającego lądowania samolotu polskich linii lotniczych Enter Air na lotnisku Funchal Cristiano Ronaldo Airport na Maderze, ani skąd dokładnie leciał samolot. Jednak na nagraniu, które obiegło sieć, wydaje się, że samolot zaraz runie do wody lub roztrzaska się o pas startowy. A wszystko to przez nadzwyczaj silne podmuchy wiatru, które mocno kołyszą maszyną i uniemożliwiają jej spokojne podejście do lądowania. I choć ostatecznie pilotom udaje się utrzymać maszynę na odpowiedniej ścieżce i samolot Enter Air bezpiecznie dotyka kołami ziemi, to pasażerom wewnątrz maszyny można tylko współczuć po takich doświadczeniach.
Jedno z najniebezpieczniejszych lotnisk na świecie
Lotnisko Funchal Cristiano Ronaldo Airport na Maderze to jeden z dziewięciu najniebezpieczniejszych portów lotniczych na świecie i jedno z trzech najniebezpieczniejszych lotnisk w Europie. Port lotniczy z jednej strony otoczony jest pasmem wysokich gór, a z drugiej oceanem, natomiast lądowanie znacznie utrudniają tu nieprzewidywalne, silne wiatry.
A 737 battling with crosswinds at Madeira Airport
Paulo pic.twitter.com/kGKeaKaXJu
— Airplane Pictures (@ilove_aviation) July 17, 2022
Od ponad 20 lat lądowanie na Maderze jest nieco bezpieczniejsze, ponieważ władze wyspy zdecydowały się przedłużyć pas startowy, który wcześniej był zdecydowanie za krotki. Dzięki wbiciu w dno oceanu 180 filarów o wysokości ok. 70 metrów, udało się wydłużyć pas startowy z 1600 metrów do 2781 metrów. Wcześniej port lotniczy na Maderze cieszył się złą sławą, zwłaszcza po serii dwóch wypadków lotniczych, do których doszło w 1977 r. Łącznie w katastrofach zginęło wówczas blisko 200 osób, a za ich przyczynę uznano zbyt krótki pas startowy.
Do dziś piloci, którzy latają na Maderę, muszą przejść stosowne szkolenie, by wiedzieć, jakie panują tam warunki i na jakie okoliczności muszą się przygotować w trakcie lądowania.