Praca i finanse
Rząd rozważa złagodzenie skutków likwidacji £20 dodatku do Universal Credit. Jakie rozwiązania wchodzą w grę?
Fot. Getty
Rząd Borisa Johnsona znajduje się pod nieprzerwanym atakiem ze strony polityków partii opozycyjnych i aktywistów społecznych ws. likwidacji £20 dodatku do Universal Credit. Teraz jednak mówi się w kuluarach, że ministrowie mają rozważać złagodzenie polityki cięć, tak, by osobom pobierającym zasiłki zostawało więcej w portfelach.
Wiele wskazuje na to, że do ministrów w rządzie Borisa Johnsona powoli dociera, jak dużym zagrożeniem dla tysięcy rodzin w UK jest likwidacja covidowego dodatku do Universal Credit w wysokości £20 tygodniowo. W kuluarach mówi się, że rząd może zredukować z 63 p do 60 p kwotę, którą każda osoba pobierająca zasiłek Universal Credit traci za każdy dodatkowo zarobiony funt. Decyzja o zmniejszeniu tzw. „taper rate” kosztowałaby państwo ok. 1 mld funtów rocznie, ale to i tak znacznie mniej, niż 6 mld funtów rocznie, które minister skarbu wydaje na program podwyższonego covidowego zasiłku Universal Credit w wysokości £20 tygodniowo. Chociaż należy mieć także na uwadze, że zmiana ta nie wpłynęłaby na finanse wszystkich mieszkańców UK korzystających z pomocy państwa – skorzystałoby z niej w przybliżeniu 40 proc. wnioskodawców, którzy pozostają w pracy i którzy są w stanie brać nadgodziny.
Obniżenie „taper rate” nie jest wystarczającym rozwiązaniem
Rozważane przez rząd obniżenie „taper rate” wcale jednak nie zadowala polityków opozycji i aktywistów, którzy uważają, że pomoc nie jest wystarczająca. – Rosnące ceny żywności, podwyżki podatków, kryzys energetyczny i cięcia w Universal Credit to armagedon, z którym muszą się zmierzyć rodziny pracujące. Jeszcze nie jest za późno, aby rząd zmienił obrany kurs i anulował cięcia – zaznaczył Jonathan Reynolds, minister ds. pracy i emerytur w gabinecie cieni. Z kolei ekonomista Karl Handscomb z think tanku The Resolution Foundation ostrzegł: – Zyski [z ewentualnego wprowadzenia takiego rozwiązania – przyp. red.] są znacznie mniejsze, niż £20 dodatku tygodniowo. I trafiłyby one do zamożniejszych rodzin korzystających z Universal Credit, podczas gdy trzy miliony rodzin nie zyskałyby nic. (…) W zasadzie wszystkie gospodarstwa domowe nadal byłyby w znacznie gorszej sytuacji.