Życie w UK
Rząd brytyjski zapomniał o własnych obywatelach? Brytyjczyków mieszkających w UE o postępach w negocjacjach informują… politycy unijni
Fot. Getty
Ponad milion Brytyjczyków mieszkających w krajach Wspólnoty czuje się całkowicie opuszczonych przez swój własny rząd. W ciągu ponad 2 lat, jakie minęły od referendum ws. Brexitu, z obywatelami Wielkiej Brytanii w UE nie spotkała się ani premier Theresa May, ani żaden z jej ministrów prowadz ących negocjacje ze Wspólnotą.
W zeszły piątek Therasa May uspokoiła imigrantów z krajów Unii Europejskiej żyjących na Wyspach, że niezależnie od wyników negocjacji z Brukselą ich prawa zostaną po Brexicie zachowane. Takiej pewności nie mogą jednak mieć Brytyjczycy, którzy mieszkają na kontynencie i o których rząd UK rzadko kiedy się wypowiada. W jednym z wystąpień Theresa May powiedziała, że obywatele Wielkiej Brytanii będą mogli kontynuować po Brexicie życie w UE na dotychczasowych zasadach, ale Brytyjczycy nie bardzo dają temu wiarę. Okazuje się bowiem, że niektóre kraje UE już rozpoczęły rejestrację imigrantów z UK, natomiast inne czekają na wynik negocjacji z UE, ponieważ są skłonne zagwarantować Brytyjczykom tylko takie prawa, jakimi będą się cieszyć obywatele krajów UE w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy dodają przy tym, że o postępach w negocjacjach częściej informują ich politycy unijni (m.in. Michel Barnier i Guy Verhofstadt), niż politycy brytyjscy.
Theresa May: Nie będzie przedterminowych wyborów, nie jest to w interesie kraju
– Dla brytyjskiego rządu czas na to, by pokazać, że obywatele brytyjscy w Europie są dla niego priorytetem, nieubłaganie się kończy. Przez ponad dwa lata nasze niezliczone prośby dotyczące zorganizowania spotkania z Davidem Daviem, Theresą May, a teraz z Dominic'iem Raabem albo były odrzucane, albo ignorowane – powiedziała dziennikowi „The Independent” przewodnicząca organizacji British in Europe, Jane Golding.
Bruksela chce przycisnąć Londyn – ujawniamy warunki, jakie Unia chce postawić Wielkiej Brytanii
– A nasza sytuacja pozostaje daleka od pewnej. Nie tylko nasze najbardziej palące problemy – zwłaszcza swoboda przemieszczania się, na której w obszarze zawodowym lub rodzinnym polega wielu z 80 proc. Brytyjczyków [w UE], którzy są w wieku produkcyjnym albo niższym – zostały odłożone na półkę. Także z rosnącą z dnia na dzień perspektywą braku porozumienia ryzykujemy, że nasze życie zostanie w dniu Brexitu wywrócone do góry nogami, ponieważ wszystko, co zostało dotychczas uzgodnione, wyparuje – dodała zdruzgotana Brytyjka.
Woda zamiast paliwa – skandal na stacji benzynowej Tesco Extra