Życie w UK
Rząd Borisa Johnsona planuje obowiązkowe testowanie kierowców ciężarówek wjeżdżających na terytorium Wielkiej Brytanii
Fot. Getty
Z uwagi na coraz większe zagrożenie brazylijskim i południowoafrykańskim wariantem koronawirusa, rząd Borisa Johnsona rozważa wprowadzenie obowiązkowych testów dla wszystkich kierowców ciężarówek wjeżdżających do Wielkiej Brytanii. Testy miałyby jednak być przeprowadzane już na terenie kraju, a nie na granicy, żeby nie zwiększać i tak już długich kolejek.
Zaledwie kilka dni po tym, jak Boris Johnson ogłosił potrzebę wprowadzenia surowszych środków w celu zapobiegnięcia przedostania się na Wyspy nowych wariantów koronawirusa (zwłaszcza wariantu brazylijskiego i południowoafrykańskiego), „The Daily Telegraph” dowiedział się, że środkami tymi mogą też zostać objęte osoby dotychczas z nich zwolnione. Chodzi tu przede wszystkim o kierowców ciężarówek wjeżdżających na teren Wielkiej Brytanii, funkcjonariuszy służby granicznej i inne osoby pracujące na granicy. Z nieoficjalnych jeszcze informacji wynika zatem, że Whitehall ma ogłosić zmiany w tym zakresie jeszcze w ten weekend. A zgodnie z nowymi regulacjami kierowcy ciężarówek, dotychczas zwolnieni z testów i kwarantanny, musieliby się poddawać w UK regularnym testom „spersonalizowanym”. Testy te musieliby oni wykonywać do 48 godzin od momentu wjazdu do UK i, jeśli zostaliby na Wyspach dłużej, to co 72 godziny. W razie braku testu groziłaby im grzywna w wysokości £2000.
Brytyjczycy boją się nowych wariantów koronawirusa
Mutacje koronawirusa okazują się bardziej niebezpieczne (a już na pewno bardziej zaraźliwe), niż wirus w swojej pierwotnej formie. I Brytyjczycy się ich boją, co też w środę podkreśliła w parlamencie Yvette Cooper – przewodnicząca komitetu Home Affairs Committee. Cooper zapytała przedstawicieli rządu, dlaczego wciąż nie są testowani kierowcy wjeżdżający do UK z Francji, skoro kraj ten odnotował już 3 000 przypadków nowych wariantów koronawirusa. Z kolei organizacja Logistics UK oświadczyła, że testowanie kierowców wjeżdżających do UK musi być “proporcjonalne” do zagrożenia. – Należy pamiętać, że kierowcy są, z samej natury wykonywanej pracy i dzięki bezdotykowym procedurom dostawczym, kategorią pracowników stwarzającą bardzo małe ryzyko – zaznaczyła Sarah Laouadi.