Życie w UK

Rutkowski na odsiecz

Polacy nie ufają brytyjskiej policji i szukają pomocy u polskich detektywów. A ci zacierają ręce – niektórzy planują otworzyć w Londynie oddziały swoich firm.

 

Zbigniew Podyma, właściciel agencji detektywistycznej Polizer z Wrocławia prowadzi swój biznes od osiemnastu lat. W ostatnich latach zauważył, że coraz częściej do jego biura pukają mieszkańcy Wysp Brytyjskich albo ich rodziny. Klienci są zgodni – w Wielkiej Brytanii byli zostawieni sami sobie.

Sypnęła go matka

Detektyw Podyma niechętnie wypowiada się o szczegółach prowadzonych śledztw.
Często dotyczą one spraw majątkowych i spadkowych. Detektywi ścigają nieuczciwych pośredników pracy, agentów nieruchomości czy wspólników biznesowych. Całkiem pokaźną grupą klientów są mężowie i żony, których współmałżonkowie zdecydowali się na pobyt zarobkowy za granicą. Jedni i drudzy podejrzewają, że ukochana osoba oprócz pracy rozwija tam swoje życie towarzyskie. I nie zawsze dochowuje wierności.Zbigniew Podyma pamięta, jak rozpracowywał mężczyznę, który zostawił w Polsce swoją żonę. Związał się za granicą z inną kobietą, a owocem tego romansu było dziecko. – Facet próbował ukrywać sprawę, ale na swoje nieszczęście pochwalił się matce, że właśnie została babcią. A ta przy pierwszej okazji wychlapała wszystko żonie – relacjonuje detektyw.
Wielu pracowników z firmy Polizer wyjechało do pracy w Wielkiej Brytanii. – Zgodnie twierdzą, że Polacy na Wyspach są zostawieni sami sobie. W razie problemów wsparcie ze strony policji jest niemal zerowe. Właśnie dlatego szukają pomocy u detektywów – mówi Podyma.

Nie podcinać gałęzi

Niewierność małżeńska to delikatny grunt i detektywi podchodzą ostrożnie do podobnych spraw. Jak mówią, nigdy nie podejmują się takich zleceń od razu. – Zawsze przedstawiam argumenty za i przeciw i radzę takiej osobie, aby spokojnie je rozważyła – mówi nasz rozmówca.
Po wymianie zdań z detektywem rzekomo pokrzywdzone osoby często dochodzą do wniosku, że w końcu to małżonek z wysyłanych funtów utrzymuje rodzinę, więc wolą nie podcinać gałęzi, na której siedzą.
Częściej do detektywów przychodzą mężczyźni. Są przekonani, że ich atrakcyjne żony cieszą się tym, że wciąż mają powodzenie i od razu zakładają, iż nie będą czekać, aż przeminą ich najlepsze lata.
Zbigniew Podyma: – Niekiedy mają rację. Detektyw nie wnika w to, co robią małżonkowie po otrzymaniu dowodów niewierności. Jak mówi, wykonuje swoją robotę i daje klientowi to, czego sam chciał.

 Skostniali i hermetyczni

Całą masą zleceń z Wysp Brytyjskich może pochwalić się najsłynniejszy polski detektyw Krzysztof Rutkowski. Nie ma dnia, by jego biuro nie przyjmowało kolejnych zgłoszeń od pokrzywdzonych Polaków mieszkających za granicą. Rutkowski wyznaje: – Każda sprawa jest inna. Najbardziej wzruszające są ludzkie historie, gdy trzeba pomóc komuś, kto przechodzi koszmar. Pamiętam, jak kopem wywalałem drzwi, żeby uwolnić wycieńczoną dziewczynę, więzioną przez swojego chłopaka z Peterborough – ujawnia detektyw.
Detektyw Rutkowski często odwiedza Londyn i wysyła tam swoich ludzi. Mówi, że problem pojawił się po 2004 roku, gdy Polskę opuściła również duża część Polaków związanych z grupami przestępczymi.
Według detektywa, Polacy w razie kłopotów nie mogą liczyć na pomoc brytyjskiej policji. – Przekonałem się, że jest to bardzo hermetyczne środowisko, skostniałe i mało dynamiczne. Jest szczelne i przewrażliwione nie tylko na przecieki, ale też na nieoficjalne informacje, jakimi powinno dysponować – argumentuje. I podaje przykład:
– Jeśli w Polsce ktoś oberwie w swojej dzielnicy, zabiorą mu komórkę czy portfel, to policja z reguły ma rozpoznanie w półświatku i wie, gdzie uderzyć. Brytyjczycy nie mają żadnego obeznania w polonijnym środowisku. A nikt Polaków na obczyźnie tak nie załatwi jak ich własny ziomal.
Wielu klientów Rutkowskiego skarżyło się, że na komisariacie odeszli z kwitkiem. – Usłyszeli, że jeśli nie czują się bezpieczni, mogą w każdej chwili wrócić do kraju.

 Zasłużona kanalia

Krzysztof Rutkowski w ubiegłym roku pomógł Polce z Londynu, która kilkanaście lat temu poślubiła Brytyjczyka i mieli wspólne dzieci. Pewnego dnia zastała swojego 14-letniego syna w łóżku przebranego w jej damskie ubrania. Minispódniczka, szpilki, rajstopy. Podejrzenie padło na ojca – zaczęła go podejrzewać o pedofilię. Detektyw wysłał za nim swoich ludzi. Mieszkanie małżeństwa naszpikowali kamerami, jeździli za nim po świecie. Nagrali między innymi wizytę w paryskim sex shopie, gdzie Anglik odbywał stosunek homoseksualny z czarnoskórym mężczyzną. Ale obciążyły go dopiero nagrania z domowych kamer. To była wstrząsająca prawda – ojciec przebierał dziecko w damskie ubrania i molestował je seksualnie.
Brytyjska policja dostała od Rutkowskiego komplet dowodów i mogła zatrzymać mężczyznę. Dla brytyjskich mediów to był szok – podejrzany okazał się zasłużonym oficerem brytyjskiego wywiadu, odznaczonym nawet przez samą królową tytułem lordowskim. Sprawa trafiła do sądu, ale ze względu na zasługi dla ojczyzny odstąpiono od wykonania kary.
Krzysztof Rutkowski również tropił niewiernych małżonków. W pamięć zapadła mu historia mężczyzny z Londynu, który miał według jego żony spotykać się z jakąś pociągającą blondynką. Agenci Rutkowskiego śledzili podejrzanego przez kilka dni. Bez skutku. Jeśli facet z kimś się spotykał, to tylko z kolegą w pubie. I właśnie jego przyjaciel stał się kluczem do rozwiązania zagadki. – Wyszło na jaw, że mąż zmienił w Anglii orientację seksualną i spotyka się z mężczyzną. Żona była zdruzgotana – ujawnia Rutkowski.

 Wypadnie z butów

Najsłynniejszy polski detektyw w ostatnich dniach rozpracowywał zagadkę znanego polskiego biznesmena – w Londynie ma rodzinę i prowadzi międzynarodowe interesy. Jego małżonka również przypuszczała, że może być zdradzana. Nie myliła się. W trakcie obserwacji wyszło na jaw, że mąż ma upodobania sadomasochistyczne. Spotyka się z  kobietą, która regularnie go bije i poniża, a na twarz zakłada skórzaną maskę. Biznesmena pogrążyły filmy z intymnych spotkań, które przechowywał we własnym komputerze.
– Dzisiaj spotykam się z jego żoną, która chce zobaczyć materiał dowodowy. Jak obejrzy te nagrania, to wypadnie z podwójnie sznurowanych butów – zapowiada detektyw Rutkowski. – Mam tyle spraw z Anglii, że poważnie zastanawiam się nad otworzeniem tutaj swojego biura – dodaje.

Tomasz Ziemba
[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Nosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniu
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj