Życie w UK
Rozpoczął się proces Polaka z Dublina oskarżonego o zamordowanie bezdomnego rodaka. Sprawca miał zadać 60 ciosów nożem
Ruszył proces 32-letniego Polaka z Dublina, który jest oskarżony o zamordowanie swojego bezdomnego rodaka. Ofierze zadano aż 60 ciosów nożem. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Przypomnijmy, do tych tragicznych zdarzeń doszło niemal trzy lata temu, w sierpniu 2017 roku. Jak udało się ustalić w toku śledztwa do morderstwa doszło między 3 a 4 sierpnia. Ciało zabitego bezdomnego z Polski zostało znalezione w okolicach drogi R129 między Ballyboughal, a Oldtown Road w Dublinie w przydrożnym rowie. Jak się okazało 32-letniemu Michałowi K. zadano w sumie aż 60 ciosów nożem.
Jak w Central Criminal Court zaznaczył w swojej mowie Lorcan Staines, reprezentujący stronę prokuratury, nie ulega żadnym wątpliwościom, że nasz rodak został zamordowany. Sprawa więc będzie dotyczyć tego kto to zrobił, a nie tego czy doszło do morderstwa, czy też nie, co według prokuratury jest kwestią oczywistą i nie podlegającą żadnym dyskusjom.
Polak zabił Polaka? Oskarżony nie przyznaje się do winy
Wiadomo również, że sprawa rozpatrywana przed obliczem sądu Central Criminal Court będzie miała charakter poszlakowy. Nie dysponujemy w tym przypadku dowodami, takimi jak zeznania świadków czy nagrania monitoringu CCTV. Nie wiadomo również gdzie doszło do morderstwa. Nie udało się również odnaleźć najważniejszego, czyli narzędzia zbrodni. O tym, że będzie to proces poszlakowy dobitnie poinformowano osoby zasiadające w ławie przysięgłych – siedmiu mężczyzn i pięć kobiet.
Oprócz tego ustalono, że zmarły nie tylko miał „problemy z uzależnieniem” i do chwili śmierci mieszkał w Irlandii przez wiele lat, ale również osobiście znał oskarżonego. Ci dwaj mężczyźni poznali się, kiedy razem pracowali przy roznoszeniu ulotek w 2011 roku. Jak czytamy na łamach irlandzkiego portalu "The Journal" zostali wręcz dobrymi przyjaciółmi. Przez pewien czas obaj wspólnie mieszkali pod dwoma różnymi adresami.
Ofierze zadano 60 ran za pomocą ostrego narzędzia i porzucono w rowie
Co kierowało Polakiem, który zadał kilkadziesiąt ciosów ostrym narzędziem swojemu rodakowi, co świadczy o tym, że chciał mu odebrać życie? Tego nie wiemy i właśnie to będzie chciał ustalić przed sądem prokurator.
Proces toczy się przed sędzią Tony`m Huntem. Oczekuje się, że potrwa od trzech do czterech tygodni.