Co najmniej pięcioro dzieci zginęło, gdy zawaliła się część szkoły w jednej z rosyjskich miejscowości.
Polityczna poprawność czy zwykły absurd? >>
Młodzi Brytyjczycy zostaną w szkole do 18-stki >>
Jak powiedziała rzeczniczka prasowa ministerstwa ds. zagrożeń Tatiana Kwatkowa, spod gruzów zawalonej części budynku szkoły w miejscowości Beljajewka wyciągnięto jedenaścioro dzieci, z czego pięcioro było nieżywych. Z budynku ewakuowano ponad 800 osób.
Cały czas na miejscu pracują służby ratownicze, które przeszukują gruzy, strażakom pomagają mieszkańcy miejscowości. Akcja poszukiwawcza prowadzona jest z użyciem ciężkiego sprzętu.
Do szkoły uczęszczały dzieci w wieku od 7 do 17 lat.
Równocześnie z akcją ratowniczą prowadzone jest śledztwo dotyczące przyczyn zawalenia się części dwupiętrowego budynku szkoły. Prokuratorzy podejrzewają, że podczas budowyszkoły mogły zostać popełnione błędy.
Eksperci próbują teraz znaleźć miejsce, gdzie nastąpiło fatalne w skutkach pęknięcie. Szkoła została wybudowana w 1962 roku.
Przedstawicielka prokuratora, Angelika Linkowa, powiedziała, że tragiczny w skutkach wypadek najprawdopodobniej nastąpił z powodu runięcia jednej ze ścian nośnych, a nie jak wcześniej sądzono, przez zawalenie się klatki schodowej.
dt