Roman Polański: UWAGA – tekst tylko dla dorosłych!

 

Po drugiej stronie barykady zarówno Hillary Clinton, jak i gubernator stanu Kalifornia, którego wymiar sprawiedliwości będzie sądził reżysera, Arnold Schwarzenegger, nie szczędzą słów krytyki i zapewniają, że nie będzie dla Polańskiego taryfy ulgowej.

Dziś za serwisem Smoking Gun i „Życiem Warszawy” podajemy kolejne fragmenty rozmowy Samanthy z prokuratorem, która odbyła się w 1977 roku:

 

 

 

 

***

Sypialnia Jacka Nicholsona. Wyłączone światło, zasłonięte okna. Łóżko, kanapa i telewizor. Dziewczyna miała na sobie majtki i ręcznik.

(…)

– On przysunął się do mnie i pocałował mnie, a ja mu mówiłam: Nie. Trzymaj się z daleka. (…)

Prosiła by przestał, chciała wrócić do domu. Ale on ściągnął jej majtki, „zsunął się w dół i zaczął pieszczoty”. Trwało to kilka minut. Potem „rozpoczął stosunek”. Podczas kopulacji Polański zaczął wypytywać Samanthę, czy bierze pigułki antykoncepcyjne. Odpowiedziała, że nie. On zaczął więc nalegać, aby podała datę ostatniego okresu. Odpowiedziała: Nie wiem. Tydzień lub dwa temu. To zaniepokoiło reżysera. Nalegał: Musisz pamiętać. Kiedy usłyszał, że jednak nie pamięta, zapytał: Czy chcesz, żebym wszedł od tyłu? Odpowiedziała: Nie.

(…)

– Podniósł moje nogi i włożył swojego penisa w moją pupę.

– Czy on szczytował?

– Tak.

– A skąd to wiesz?
– Ponieważ ja to mogłam poczuć i to było na mojej bieliźnie. To było na mojej bieliźnie. To było na mojej pupie i na tych rzeczach.