Roman Polański: Na szwajcarskiej smyczy

 

Kres pogłoskom położyli specjaliści od zabezpieczeń i szwajcarska policja, którzy zadbali, aby Polański „nie wybrał się na wycieczkę”. Cierpiący na głęboką depresję i ostre bóle brzucha po pobycie w więzieniu reżyser najprawdopodobniej już dziś trafi do swojej luksusowej willi w Gstaad. Z chwilą przejścia przez próg, zostanie założona mu na kostce specjalna obroża, dzięki której Polański będzie stale kontrolowany przez służby. I dobrze, bowiem francuski prezydent Nicholas Sakrozy wynegocjował dla reżysera specjalne warunki. Polański będzie mógł poruszać się po okalającym dom lesie, widywać się z przyjaciółmi i urządzać przyjęcia. Na pierwszy raut typujemy przyjaciół reżysera, którzy wstawili się za nim podpisując specjalną petycję, no i rzecz jasna Jacka Nicholsona, którzy użyczył mu hacjendy na spotkanie z 13-latką.