Praca i finanse
Rodzice trójki dzieci zmuszeni są zapłacić £7 000 z tytułu podatku od zasiłku Child Benefit. To wina HMRC! – mówią
Fot. Getty
Richard i Rebekha Nicholls otrzymali ogromny rachunek do zapłacenia z tytułu podatku od zasiłku Child Benefit. Okazało się, że HMRC wliczyło do dochodów ojca rodziny świadczenie rzeczowe w postaci firmowego samochodu, jaki Brytyjczyk otrzymał w nowej pracy.
Richard i Rebekha Nicholls po raz pierwszy złożyli wniosek o przyznanie zasiłku Child Benefit w 2012 r., gdy urodziła się ich pierwsza córka Enya. Następnie, w kolejnych latach, na świat przyszła jeszcze dwójka dzieci – Pippa i Ivy. Na wszystkie dzieci, zgodnie z prawem, Brytyjczycy zawnioskowali o przyznanie dodatku.
Czytaj też: Polacy z UK z niedowierzaniem patrzą na galopujące ceny w Polsce
W 2015 r. Richard Nicholls dostał nową pracę, ale zarabiał w niej wciąż poniżej £50 000 rocznie, czyli poniżej progu, od którego opiekun dzieci musi uiścić od zasiłku Child Benefit specjalny podatek (tzw. High Income Child Benefit Charge). Po pięciu latach okazało się jednak nagle, że według HMRC Richard Nicholls nie zarabia poniżej, ale powyżej £50 000 rocznie. Urzędnicy wliczyli po prostu do jego zarobków świadczenie rzeczowe w postaci firmowego samochodu.
Rodzina z Hull opowiedziała swoją historię na łamach dziennika „Daily Mirror”, ponieważ ma żal do HMRC, że nikt wcześniej nie powiadomił jej o zmianie przyznawania zasiłku Child Benefit. „To co mnie w tym wszystkim najbardziej denerwuje, to to, dlaczego [o zmianie warunków związanych z wypłatą Child Benefit – przyp.red.] dowiadujemy się dopiero teraz? HMRC wie, jakie są moje zarobki i przesyła mi co roku kod podatkowy, więc dlaczego nie mogli nam powiedzieć wcześniej, że musimy zapłacić ten podatek? Wtedy nie bylibyśmy w sytuacji, w której znaleźliśmy się teraz” – wyznał rozgoryczony Richard, który wraz z żoną musi teraz odłożyć £7 000 z tytułu zaległego podatku.