Bez kategorii
Rodzice Archiego Battersbee podejmują ostatnią walkę i błagają, aby „pozwolić mu umrzeć z godnością”
Po tym, jak Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił w środę ostateczny wniosek rodziców Archiego Battersbee o nieodłączaniu urządzeń podtrzymujących życie, teraz podjęli oni ostatnią walkę o to, by chłopiec „mógł umrzeć z godnością”.
Po długiej i nieudanej kampanii mającej na celu uniemożliwienie lekarzom odłączenia Archiego Battersbee od urządzeń podtrzymujących życie, rodzina chłopca próbuje teraz walczyć o jego „godną śmierć”.
- Przeczytaj też: Pracownicy London Tube i London Overground znów zastrajkują! Kiedy należy spodziewać się utrudnień?
Rodzina Archiego Battersbee walczy o jego „godną śmierć”
4 sierpnia rodzina Archiego Battersbee złożyła wniosek w Sądzie Najwyższym w Londynie o przeniesienie chłopca z Royal London Hospital do hospicjum. Mama chłopca, Hollie Dance powiedziała, że chce, aby jej syn mógł „spędzić swoje ostatnie chwile” prywatnie ze swoimi bliskimi.
– Dlaczego nie wolno nam zabrać naszego dziecka do hospicjum i spędzić z nim razem jego ostatnich chwil, jego ostatnich dni, prywatnie?” – pytała matka Archiego.
Kobieta twierdzi, że w szpitalu rodzina nie ma prywatności:
– Nie mamy nawet szans w szpitalu, aby pobyć w pokoju sami jako rodzina, bez pielęgniarek – dodaje kobieta.
Co się stało Archiemu?
12-letni Archie jest w śpiączce od 7 kwietnia, kiedy to matka znalazła go nieprzytomnego w domu. Podejrzewa się, że chłopiec brał udział w „blackout challenge” na TikToku, niebezpiecznym podduszaniu się do utraty przytomności. W wyniku tego przerażającego trendu wśród nastolatków zmarło już na świecie siedmioro dzieci.
Lekarze wyjaśniają, że w wyniku odcięcia dopływu tlenu do mózgu przez ponad trzy minuty, może dojść do uszkodzenia tego narządu i tzw. śmierci pnia mózgu, co miało miejsce w przypadku Archiego. Z medycznego punktu widzenia zatem chłopiec jest sztucznie podtrzymywany przy życiu.