Rene Angeli, mąż Celine Dion nie żyje. To kolejna ofiara raka

Przez wiele lat Celine Dion i Rene tworzyli jedną z najbardziej zgodnych par show biznesu, mimo dzielącej ich różnicy wieku. Angelil urodził się w Montrealu w kanadyjsko-syryjskiej rodzinie. Rene był nie tylko menadżerem ale swojego czasu, był także jednym z najpopularniejszych kanadyjskich wokalistów. Do 1972 roku grał w grupie Les Baronnets. Po rezygnacji z solowej kariery zajął się managementem. Gdy usłyszał po raz pierwszy jak śpiewa jego przyszła żona, zdecydował się zostać jej menadżerem, Celine miała wtedy zaledwie 12 lat. Po tym jak otrzymał jej demo, stał się jej menedżerem i pomógł jej zrobić światową karierę.

Po wielu latach współpracy i głębokiej przyjaźni pobrali się w 1994 roku w Montrealu mimo tego, że dzieliło ich 26 lat różnicy wieku. Para doczekała się trzech synów: Réne-Charlesa (ur. w 2001), oraz bliźniaków Nelsona i Eddy’ego (ur. w październiku 2010). Cała trójka została poczęta metodą in vitro.

Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku piosenkarka odwołała wszystkie swoje występy, by całą uwagę poświęcić opiece nad mężem. Podczas wywiadów, w których chciała przeprosić swoich fanów mówiła: „Mój mąż nie może nawet otworzyć ust. Ma specjalną rurkę do karmienia, którą trzy razy dziennie podaję mu jedzenie. Sama zajmuję się mężem oraz dziećmi” – powiedziała. Rene zmarł po wielu latach zmagań z nowo To naprawdę ciężki czas dla rodziny Celin Dion.

Rak gardła został u niego zdiagnozowany w 1999 roku, ale wtedy wydawało się, że walka została wygrana. Po 14 latach nowotwór powrócił, a mąż piosenkarki zmuszony został by w grudniu zeszłego roku poddać się kolejnej operacji wycięcia guza. Niestety, za drugim razem nowotworu nie udało mu się już pokonać. Miał 73 lata. O jego śmierci poinformowała artystka na swojej stronie internetowej. Celine Dione prosi fanów o modlitwę, a dziennikarzy o uszanowanie tragedii, która spotkała ją i jej rodzinę.

Początek 2016 roku jest dla świata show biznesu bardzo ciężki. W tym tygodniu to już trzecia gwiazda, którą żegnamy ze smutkiem. 10 stycznia walkę z rakiem przegrał brytyjski piosenkarz, kompozytor i prawdziwa ikona, David Bowie. Cztery dni później, 14 stycznia Wielka Brytania i cały świat wstrzymali oddech na wieść o śmierci Alana Rickmana, który także długo zmagał się z chorobą nowotworową.