Pudzian ma kłopoty w związku z ostrą wypowiedzią o imigrantach

Głośna wypowiedź Mariusza Pudzianowskiego na temat imigrantów atakujących ciężarówki należące do jego firmy ma swoje konsekwencje prawne. W związku z zawiadomieniem zgłoszonym do prokuratury przez stowarzyszenie prowadzące projekt HejtStop śledczy sprawdzą, czy nie doszło do przestępstwa tak zwanej mowy nienawiści.

Dwa tygodnie temu były strongman, a obecnie zawodnik MMA pisał na facebooku, że będzie czekał z kijem bejsbolowym na naczepie ciężarówki w Calais przed wjazdem na prom do Wielkiej Brytanii. Według Pudziana nie można mieć żadnej tolerancji wobec zachowań, jakich dopuszczają się tam uchodźcy i imigranci. „Jak komuś się to nie podoba, mój punkt widzenia, niech idzie z nimi rozmawiać!!! Jak mi ktoś zacznie zwracać uwagę, że jestem niepoprawny i za ostro wyrażam się to zaproszę go na wyjazd do “Calais” i zmieni zdanie. Posiadam prywatne nagrania od swoich kierowców i widać na nich tych niewinnych imigrantów – uchodźców co wyczyniają. Człowiek który szuka schronienia tak nie postępuje” – zauważał wówczas sportowiec.

Pudzian chce uczyć imigrantów pokory – kijem baseballowym

W ostatnich dniach media regularnie informują o zorganizowanych grupach uchodźców wkradających się do naczep ciężarówek zmierzających na Wyspy. Gdy dochodzi do ich zatrzymania kierowcy mają podwójny kłopot. Są oskarżani o przemyt ludzi, a  przewożony przez nich towar jest zazwyczaj zniszczony. Policja nie ma pomysłu, jak rozwiązać ten problem. Pudzianowski publikował na swoim profilu filmy z takich wypadków.

„Moje zdanie nadal podtrzymuję, bo wiem co się dzieje wśród imigrantów w Calais, którzy zagrażają moim pracownikom oraz niszczą powierzony mi towar! Imigrantów z Calais nigdy nie nazwę uchodźcami, ponieważ oni już są we Francji i uciekli już przecież przed wojną… dlaczego więc tak ich nazywamy? Tym bardziej, że większość z tych uchodźców atakuje tiry, wybija szyby, grozi nożami. Znam imigrantów, uchodźców, którzy mieszkają w Polsce. Są to normalni ludzie. W żadnym momencie nie nawołuję do jakiejkolwiek nienawiści czy ataków na tle narodowościowym, wyznaniowym itp. Istnieje różnica pomiędzy nawoływaniem do agresji, a przeciwdziałaniem, gdy zostaje się zaatakowanym” – komentuję sprawę zawiadomienia do prokuratury Mariusz Pudzianowski