Praca i finanse
£1200 – nawet tyle mogą stracić w przyszłym roku rodziny w UK na skutek złych decyzji rządu. Komu grozi dziura w domowym budżecie?
Fot. Getty
Politycy Partii Pracy alarmują, że na skutek błędnych decyzji podjętych przez rząd Borisa Johnsona, wiele rodzin może być stratnych przyszłym roku podatkowym o blisko £1200! Podwyżki płac są zbyt niskie, by mogły zrównoważyć stopę inflacji, a także wzrost niektórych danin, w tym przede wszystkim podatku lokalnego Council Tax.
Okazuje się, że najbardziej w przyszłym roku budżetowym mogą stracić rodziny niektórych pracowników NHS, czyli pracowników kluczowych, których praca i poświęcenie w trakcie pandemii jest nie do przecenienia. Anneliese Dodds – laburzystowska kanclerz skarbu w gabinecie cieni ostrzega, że niektóre rodziny czeka w najbliższych 12 miesiącach „poczwórny cios”, który będzie wynikał z podwyżek płac niższych od wskaźnika inflacji, a także z decyzji rządu o zamrożeniu progów podatku dochodowego i nieutrzymaniu stałego dodatku do Universal Credit w postaci £20 tygodniowo. Niebagatelna okaże się też zgoda rządu na zwiększenie przez lokalne councile podatku Council Tax aż o 5 proc., a wiemy już, że z takiej możliwości skorzysta nawet 2/3 councilów.
I choć Rishi Sunak nie zamroził pracownikom NHS płac (a zrobił tak w przypadku pozostałych pracowników sektora publicznego zarabiających powyżej £24 000), to zaoferował im podwyżkę rzędu zaledwie 1 proc. A to jest, jak alarmują laburzyści, zdecydowanie mniej, niż planowana w NHS Long-Term Plan w 2019 r. podwyżka w wysokości 2,1 proc. Podwyżka ta szybko zostanie „zjedzona” przez inflację i nie pozwoli pokryć dodatkowych kosztów życia w Wielkiej Brytanii. Partia Pracy szacuje, że rodziny niektórych pracowników NHS (np. świeżo upieczonej pielęgniarki żyjącej z partnerem i dwójką dzieci) będą w przyszłym roku stratne o £1 170.
Rishi Sunak nie radzi sobie z pandemią?
Laburzyści nie mają wątpliwości, że rozwiązania przygotowane na następny rok przez Kanclerza Skarbu nie pomogą rodzinom poradzić sobie ze skutkami pandemii. – Maska [z twarzy] Rishiego Sunaka spadła w momencie ujawnienia projektu budżetu. Zamiast chronić brytyjskie rodziny podczas pandemii, kanclerz zgotował im poczwórny cios w ich kieszenie, co w przyszłym roku pogorszy ich sytuację finansową o ponad 1000 funtów. To nie tylko błąd – to ekonomiczny analfabetyzm. Jeśli rodziny będą miały mniej pieniędzy do wydania, to ucierpią na tym firmy, a na ożywienie gospodarcze trzeba będzie poczekać dłużej – zaznaczyła Anneliese Dodds.