Życie w UK
Przyjaciele na emigracji są jak „adoptowana rodzina” – Polak szczerze o tym, co stracił wracając do PL
Fot. Getty
Czy powrót z emigracji do Polski niesie ze sobą jedynie pozytywne zmiany w życiu osobistym? A może wracając do ojczyzny już na zawsze pozostawiamy cząstkę siebie na emigracji? Oto poruszające wyznanie Polaka, który po kilkunastu latach za granicą postanowił wrócić do ojczyzny.
Powrót z emigracji często kojarzy się z czymś upragnionym, na co czekało się z utęsknieniem i do czego przygotowywało się psychicznie przez lata. Jednak każdy, kto na serio rozważa powrót do Polski, prędzej czy później zdaje sobie sprawę z tego, że na emigracji spędził ładny kawałek swojego życia, poznając ludzi, którzy już na zawsze pozostaną w jego sercu i rozstanie z nimi wcale nie będzie takie łatwe.
Przyjaciele na emigracji są jak „adoptowana rodzina”
Jeden z internautów stwierdził nawet, że poznał na emigracji przyjaciół, którzy stali się dla niego i jego najbliższych jak „adoptowana rodzina”, za którą będzie tęsknił w Polsce: „wracamy do tych, za którymi tęskniliśmy, a teraz będziemy tęsknić za tymi, z którymi tęskniliśmy…” – wyznał Polak.
Słowa Polaka na temat powrotu do kraju – i związanych z tym korzyści oraz strat – wydają się bardzo poruszające nie tylko ze względu na szczerość, ale również dlatego, że mimo wszystko wypowiedź Polaka zawiera w sobie dużą dawkę pozytywnej energii i humoru. Dzieląc się swoją refleksją na temat powrotu do kraju po wieloletniej emigracji, nasz rodak, który emigrację spędził w Irlandii, napisał na jednej z powrotowych grup na Facebooku:
„W końcu i na nas przyszła pora – po 14 latach i 6 miesiącach wracamy. Ostania Kawa oraz ostatnia szklanka Guinnessa.. przyjechaliśmy we dwoje wracamy w siódemkę… Nie aż tak nie szaleliśmy pies i królik się wlicza… Mieszkaliśmy w najcudowniejszym miejscu w Irlandii (polecam Blackrock) nad samym morzem, wracamy do mam nadzieję że ciągle „naszego” Wrocławia… wracamy na swoje do rodziny i znajomych z dzieciństwa, zostawiając za sobą cudownych przyjaciół, którzy stali się naszą adoptowaną rodziną, wracamy do tych, za którymi tęskniliśmy, a teraz będziemy tęsknić za tymi, z którymi tęskniliśmy…
Wracamy z kolejnymi planami do zrealizowania, najważniejsze jest nasze szczęście i tego się trzymamy, mam nadzieję że w PL dalej będziemy mogli budować nasze własne małe szczęście.
Za jakiś czas napiszę bez żadnej ściemy jak tam jest, jak się czujemy, co nas wku…, a co raduje oraz oczywiście to, jak się dzieci zadomowiły… Trzymajcie się Emigranci … Czekamy na was !!! Niech moc będzie z Wami !!!”
A czy Wy poznaliście na emigracji osoby, za którymi tęsknilibyście po powrocie do Polski i z którymi trudno byłoby się rozstać? Macie w gronie swoich znajomych na emigracji takich przyjaciół, których nazwalibyście swoją „adoptowaną rodziną”? A może wręcz przeciwnie – nie odnaleźliście na emigracji żadnej bratniej duszy, a wszystkich prawdziwych przyjaciół i całą rodzinę macie w Polsce? Podzielcie się własnym doświadczeniem, pisząc do nas na Facebooku lub na pocztę e-mail.