Życie w UK
Przez pomyłkę kobieta otrzymała 6 dawek szczepionki. Nie dostanie jednak paszportu covidwego UE
Fot. Getty
Pewnej studentce we Włoszech przez pomyłkę podano aż sześć dawek szczepionki przeciw COVID-19. Mimo tak gigantycznej porcji preparatu mającego podnosić odporność, kobieta nie może liczyć na unijny paszport covidowy. Jak to możliwe?
Szczepienia przeciw COVID-19 opierają się w większości preparatów na systemie dwóch dawek, podanych w odpowiednich, kilku- lub kilkunastotygodniowych odstępach czasu. Wyjątek stanowi preparat Johnson&Johnson, w przypadku którego do pełnej niemal odporności wystarcza już jedna dawka. Pewna kobieta przekonała się niestety, jak to jest (nieświadomie) "przedawkować" szczepionkę…
Przez pomyłkę dostała 6 dawek szczepionki…
Do fatalnej pomyłki doszło w maju we włoskiej Toskanii. W jednym ze szpitali w mieście Massa, do którego pewna studentka wybrała się na szczepienie przeciw COVID-19, przez niedopatrzenie personel podał młodej kobiecie aż sześć dawek preparatu Pfizer.
Ponieważ jednak, według studentki, nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za pomyłkę i wystawić jej zaświadczenia o szczepieniu, kobieta nie może ubiegać się o unijny certyfikat covidowy. Rozmawiając z włoskim dziennikiem „Corriere della Sera”, kobieta mówiła: „Mój układ immunologiczny być może uległ zmianie. Powiedzieli mi, że przekroczenie dawki szczepionki mogło anulować jej działanie, tymczasem ja mam 60 razy więcej przeciwciał niż wynosi normalny poziom po dwóch dawkach”.
Przypomnijmy, że unijny certyfikat covid nie tylko ułatwia podróże międzynarodowe w obrębie UE – od 6 sierpnia we Włoszech będzie on również koniecznym warunkiem wejścia do wielu miejsc publicznych, takich jak restauracje czy kina, będzie też wymagany przy wstępie na masowe imprezy. Co więcej, bez certyfikatu studentka prawdopodobnie nie będzie mogła wrócić na uniwersytet.
W wywiadzie dla włoskiego dziennika kobieta wyznała, że po błędnie wykonanym szczepieniu czuje się źle – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Cała sytuacja nie zraziła jej jednak do szczepień i kobieta zaapelowała nawet do innych studentów, by szczepili się przeciw COVID-19. O ile jednak zaistniała w jej przypadku sytuacja nie zostanie pomyślnie rozwiązana, kobieta zamierza zgłosić sprawę do sądu, prawdopodobnie pozywając władze regionu Toskanii, a nawet samo włoskie Ministerstwo Zdrowia.