Praca i finanse

Prywatny detektyw na tropie Polaka, który chciał oszukać swojego pracodawcę

Przez lata polscy imigranci przybywający na Wyspy wypracowali sobie świetną opinię. Ciężko pracujący, chętnie podejmujący nowe wyzwania, otwarci i sympatyczni, wiedzący co to znaczy dobrze wykonana robota.

Prywatny detektyw na tropie Polaka, który chciał oszukać swojego pracodawcę

Polski Oszut

Za to pracownicy z Polski byli chwaleni przez pracodawców ze Szkocji, Irlandii, Walii, Anglii. Niestety, wśród naszych rodaków wciąż trafiają się cwaniaczki, którzy kombinują jakby tu zarobić, ale się nie narobić. Takie właśnie jednostki psują opinię wszystkim Polakom na Wyspach. Oto kolejny taki przypadek.

UWAGA! Ryanair wprowadza nowe regulacje! O co chodzi z "Brexit clause"?

11 wrześniu 2016 rok zatrudniony w irlandzkiej firmie zajmującej się dystrybucją warzyw i owoców Polak podczas przenoszenia skrzynki z jabłkami miał doznać ciężkiego urazu pleców. Zajmujący się kontrolą świeżości mężczyzna zgłosił ten wypadek przełożonym, a następnie udał się na trwające aż sześć tygodni zwolnienie. Swoim szefom tłumaczył, że z powodu ostrego bólu w kręgosłupie upuścił skrzynkę. 

Dwaj zakładowi lekarze zbadali naszego rodaka. Nie udało im się stwierdzić żadnej kontuzji kręgosłupa i stwierdzili, że może wrócić do pracy. Tak się jednak nie stało.

Sprawa wydała się podejrzana władzom firmy, szczególnie, że kamery CCTV nie zarejestrowały, aby polski pracownik upuścił skrzynkę z powodu bólu. Postanowiono wynająć prywatnego detektywa, którego zadaniem było śledzenie mężczyzny cierpiącego na bóle pleców, które podobno uniemożliwiają mu pracę.

 

 

Theresa May spotka się w Londynie z Michelem Barnierem! Tuż przed przystąpieniem do ważnej fazy negocjacji

Bardzo szybko okazało się, że Polak jest całkiem zdrowy, a uraz kręgosłupa nie przeszkadza mu we wnoszeniu swojej córki po schodach. Jak donosi "Irish Times" już w grudniu 2016 roku firma rozpoczęła procedurę zwolnienia dyscyplinarnego polskiego symulanta. Nasz rodak ani myślał przyznać się do winy. Wynajął prawnika i ruszyła do walki ze swoim pracodawcą. 

Ostatecznie sprawa trafiła przed oblicze Workplace Relations Commission. WRC przyznało rację Irlandczykom i odrzuciło jakiekolwiek roszczenia Polaka. I właśnie tacy pracownicy psują naszą opinię na Wyspach…

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

Awantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj