Praca i finanse
Program “Right to Right” jest jawnie rasistowski i dyskryminuje najemców będących imigrantami
Według Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa przepisy związane z systemem "Right to Rent" są "dyskryminujące" oraz "naruszają prawa człowieka".
Wprowadzone w 2016 roku w Anglii regulacje miały uniemożliwić wynajem nieruchomości tym, którzy przebywają na Wyspach nielegalnie. Wymagały one od landlordów sprawdzenia statusu imigracyjnego swoich potencjalnych lokatorów. Jak się jednak okazało, łamią one podstawowe prawa człowieka przysługujące wszystkim.
W minionym tygodniu High Court of Justice, jeden z oddziałów Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa, wydał w tej sprawie jednoznaczny wyrok. Sędzia Spencer orzekł, iż program miał "niewielki lub żaden wpływ" na swój główny cel, a więc kontrolowanie nielegalnej imigracji. Nawet, jeśli byłby on większy, to i tak "skutki dyskryminacyjne" w tym przypadku były olbrzymie. Dodawał, że twarde dowody "zdecydowanie pokazały", że landlordowie po prostu dyskryminują potencjalnych najemców ze względu na ich narodowość i pochodzenie etniczne.
Przedstawiciel brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wyraził ubolewanie po wydaniu wyroku. Home Office jest "rozczarowane" wydanym przez sąd orzeczeniem.
PILNE! Alarm terrorystyczny w Londynie – w ciągu kilku godzin znaleziono TRZY ładunki wybuchowe
Sprawę skierowała do sądu organizacja Joint Council for the Welfare of Immigrants (JCWI), zwracając uwagę na jej jawnie rasistowski charakter. Szef JCWI Chai Patel wezwał brytyjski rząd do całkowitej rezygnacji z programu "Right to Rent".
Na łamach "Polish Express" pisaliśmy już o problemach z tymi regulacjami. Właścicielowi nieruchomości grozi grzywna, jeśli nie upewni się, że najemca posiada zalegalizowane prawo pobytu w UK. Landlord musi to sprawdzić przed podpisaniem lub przedłużeniem umowy, bo inaczej grozi mu kara, która może wynieść nawet 1000 funtów. "Stojąc przed moim lokatorem, czuję się trochę zawstydzona. Właśnie mu powiedziałam, że musi mi pokazać dowód, że wciąż posiada prawo, by mieszkać w UK – w przeciwnym razie nie będę miała innego wyjścia, jak wyrzucić go i jego rodzinę z mojego mieszkania" – opowiadała Victoria Whitlock, brytyjska landlord. Dalszy ciąg tej historii znajdziecie pod tym linkiem.