Bez kategorii
Problemy polskich kierowców ciężarówek z wjazdem do UK i dostaniem Kent Access Permit
Sytuacja na unijno-brytyjskiej granicy w 2021 roku, po Brexicie nadal nie jest dobra. Dodatkowe formalności i biurokracja mocno utrudniają pracę kierowcom nie tylko z Polski. Przeczytajcie o przypadku pana Piotra.
Od 1 stycznia 2021 roku, aby móc wjechać do Wielkiej Brytanii ciężarówką potrzebne jest specjalne zezwolenie na wjazd do hrabstwa Kent. Kent Access Permit jest potrzebne wszystkim kierowcom ciężarówek zmierzający do portu w Dover lub w kierunku Eurotunelu w Folkstone. Za przekroczenie granicy hrabstwa bez pozwolenia kierowcy ciężarówki grozi mandat w wysokości £300, a egzekwowaniem nowego systemu ma się zająć policja, przy wydatnej pomocy ze strony nowoczesnej technologii.
Dramatyczna sytuacja polskiego kierowcy
Pozwolenie KAP jest wydawane na 24 godziny, po zgłoszeniu wszystkich wymaganych dokumentów w systemie celnym. Jak się okazuje cały ten nowy, post-brexitowy aparat biurokratyczny nie działa wciąż tak, jak należy. Jak czytamy na łamach specjalistycznego portalu "40 ton" okazuje się, że na granicy już pojawiają się problemy z powodu rozbudowanej "papierologii".
Na łamach witryny czytamy o historii pana Piotra. Jak się okazało, w dokumentacji potrzebnej do uzyskania Kent Access Permit miało czegoś brakować. W miniony poniedziałek celnicy z urzędu celnego w Ashford uznali, że dokumenty trzeba dodatkowo sprawdzić, a polski kierowca został odesłany na potężny parking w Ashford zlokalizowany około 2 kilometry dalej. Mieści on nawet do 10 tysięcy ciężarówek i obecnie to jedno z najważniejszych miejsc na trasach z Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej
Historia pana Piotra pokazuje, jak źle działa wydawanie Kent Access Permit
Co stało się dalej? "W środę rano – a więc już po wygaśnięciu zezwolenia na wjazd do hrabstwa Kent – pojawiło się zielone światło do ponownej odprawy celnej. Kierowca przejechał więc z powrotem do urzędu celnego. Tam jednak okazało się, że parking przed urzędem celnym jest pełny i samochód musi zostać ustawiony w kolejce, na jeszcze innym placu" – czytamy na łamach "40 Ton".
Rad nierad polski kierowca przeparkował ciężarówkę. Na miejscu pojawiła się policja i uznała, że nasz rodak nie posiada ważnego zezwolenia na wjazd do hrabstwa Kent! Efekt? Mandat w wysokości 300 funtów! Policjanci nie uznali tłumaczenia, że w momencie wjazdu do Kent pojazd i kierowca posiadali takie pozwolenie.
"Brytyjczycy powinni więc pomyśleć o zmianie nazwy swojego dokumentu. W końcu jest to Kent Access Permit, czyli dosłownie zezwolenie na wjazd, a nie na pobyt" – czytamy w podsumowaniu relacji "40 Ton".
POBIERZ aplikację "Polish Express" na swój telefon z Androidem – KLIKNIJ TUTAJ!