Bez kategorii
Prezydent Macron miał nazwać premiera Johnsona “klaunem” w prywatnej rozmowie
Według doniesień francuskich żurnalistów, prezydent Emmanuel Macron miał nazwać premiera Borisa Johnsona "klaunem", a jego administrację określić jako "cyrk" w prywatnej rozmowie ze swoimi doradcami.
O tej sprawie czytamy na łamach magazynu politycznego "Le Canard Enchaîné". Francuski prezydent miał w taki sposób odnieść się do szefa brytyjskiego rządu w prywatnej rozmowie ze swoimi doradcami. Miała się ona odbyć tuż po tym, jak Macron i Johnson odbyli rozmowę telefoniczną w wyniku zatonięciu łodzi z migrantami na kanale La Manche. To tragiczne wydarzenie miało miejsce w zeszłym tygodniu i obszernie pisaliśmy o nim w artykule: "Tragedia na kanale La Manche. 27 osób nie żyje, w tym mała dziewczynka". Z kolei sama rozmowa miała mieć miejsce w minioną środę. Wiadomo, że nie poszło ona zbyt dobrze, bo publicznie prezydent Francji wyrażał swoje niezadowolenie.
Prezydent Francji ostro o szefie brytyjskiego rządu
Szczególnie rozgniewały go wypowiedzi szefa brytyjskiego rządu na Twitterze, gdzie miał on przedstawić pięciopunktowy plan rozwiązania problemu migrantów próbujących dostać się na Wyspę przez kanał La Manche. "Dwa dni temu rozmawiałem z premierem Johnsonem w poważny sposób" – mówił Macron. "Jak w przypadku wszystkich innch krajów i wszystkich przywódców postępuje właśnie, w taki sposób. Dziwię się stosowaniu metod, które nie są poważne. Komunikacja między jednym liderem a drugim w takich kwestiach nie może mieć miejsca na Twitterze" – zaznaczał.
W taki sposób oficjalnie Macron komentował tę sprawę. A jak zrobił to za zamkniętymi drzwiami? "BoJo rozmawia ze mną na pełnych obrotach, wszystko idzie dobrze, dyskutujemy jak wielcy ludzie, a potem pojawiają się jakieś trudności z jego strony i wszystko kończy się w bardzo nieelegancki sposób. To zawsze jest ten sam cyrk" – czytamy na łamach "Le Canard Enchaîné".
Co powiedział Emmanuel Macron o premierze Johnsonie w prywatnej rozmowie?
Co więcej, według francuskich żurnalistów premier Johnson miał prywatnie zwrócić się z przeprosinami w związku ze "zwalaniem winy" na Francje podczas "wojny parówkowej" oraz w związku z kryzysem migracyjnym na kanale La Manche. Publicznie Wielka Brytania ostro zwalcza Francję, ale w prywatnych rozmach potulenie się kaja. "To smutne, że tak potężny kraj z którym moglibyśmy współpracować przy tak wielu rzeczach, jest kierowany przez klauna" – takie słowa miały paść z ust Macrona, według "Le Canard Enchaîné"