Życie w UK
Premier Irlandii chwali imigrantów – “częściej pracują i częściej płacą podatki”
Irlandzki premier Leo Varadkar chwali migrantów, którzy "częściej pracują i częściej płacą podatki" w porównaniu z przeciętnymi Irlandczykami.
Wiele mówi się o tym, że imigranci tylko żerują na pomocy społecznej i są balastem dla całego społeczeństwa. Jak się okazuje prawda jest całkiem inna. Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że każdego roku imigranci unijni oddają do brytyjskiego fiskusa średnio 2300 funtów więcej niż przeciętny brytyjski pracownik. "Jeśli chodzi o finanse publiczne, imigranci z UE dają znacznie więcej niż pobierają, zmniejszając tym samym obciążenia podatkowe wśród innych podatników" – komentował Ian Mulheirn z Oxford Economics, który nadzorował badanie.
Okazuje się, że nie tylko w Wielkiej Brytanii mamy do czynienia z taką sytuacją. Po drugiej stronie wyspy, w Irlandii to właśnie imigranci są bardziej "pożyteczni" od przeciętnych Irlandczyków częściej pracując i płacąc podatki. To słowa samego Leo Varadkara, premiera rządu "Zielonej Wyspy", które padły w odpowiedzi na mocne deklaracje liderki Sinn Féin, Mary Lou McDonald.
Znana ze swoich eurosceptycznych wypowiedzi tuż po unijnym szczycie w Salzburgu polityczka krytykowała obecną postawę rządu, który zdecydowanie sprzyja imigracji. Szczególnie mocno dostało się programowi "direct provision", który ułatwia w osiedlaniu się uchodźcom i otwartości wobec osób poszukujących azylu.
Premier Varadkar nie zostawił tak mocnych słów bez komentarza. Szef rządu bez ogródek stwierdził, że imigranci nie tylko dobrze integrują się ze społeczeństwem irlandzkim, ale również dobrze radzą sobie na lokalnym rynku pracy. "W rzeczywistości częściej pracują niż przeciętny Irlandczyk i częściej płacą podatki niż przeciętny Irlandczyk. W wielu sektorach gospodarki, a w szczególności w służbie zdrowia, pomagają w utrzymaniu usług publicznych, a swoją obecnością skłaniają takie firmy, jak Facebook czy Google do inwestowania w Irlandii" – mówił Varadkar.
Irlandzki premier zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz. W czasach gospodarczej recesji, gdy rosło bezrobocie, a warunki życia się pogarszały, ludzie nie zwrócili się ku politykom o jawnie rasistowskich i antyimigranckich poglądach, jak miało to miejsce w innych krajach w okresie kryzysu. Varadker podkreślił, że jest z tego powodu niezwykle dumny.