Styl życia
PRAWDZIWY James Bond przyjechał do Polski w latach 60-tych i… zasmakował w naszym piwie!
Fot: Facebook IPN
Jak wynika z oficjalnych dokumentów zaprezentowanych przez polski Instytut Pamięci Narodowej pewien brytyjski pracownik wywiadu miał pojawić się w Polsce w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Nazywał się Bond. James Bond.
Jak wynika z oficjalnych ustaleń dokonanych przez IPN 8 lutego 1964 rok do Polski przyjechał James Bond. Agent w służbie Jej Królewskiej Mości został zatrudniony jako sekretarz-archiwista attachatu wojskowego ambasady brytyjskiej. Przynajmniej oficjalnie – czy nieoficjalnie przybył do naszego kraju z inną, być może tajną misją? Czy rzeczywiście był szpiegiem czy tylko "szeregowym pracownikiem" brytyjskiego wywiadu?
Tego, niestety nie wiemy.
Co James Bond robił w Polsce Ludowej?
Tak czy siak, jego obecność w Polsce natychmiast zwróciła uwagę lokalnych służb. Jego przybycie nie uszło uwadze funkcjonariuszy Departamentu II (kontrwywiadu) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. "Założono sprawę operacyjnej obserwacji o kryptonimie „Samek” i poddano go ścisłej inwigilacji" – jak podaje IPN.
"Wiemy, że [agent James Bond – dop. red.] był w Polsce w 1964 i 1965 roku" – komentowała dla agencji Reutera Marzena Kruk, dyrektor Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej. "Trochę podróżował po Polsce. Lubił kobiety, tak samo jak jego literacki imiennik, ale nic nie wskazuje na to, żeby lubił Martini. Są jednak informacje, który świadczą o tym, że lubił polskie piwo" – dodaje Kruk.
Nazywam się Bond … James Bond Przeglądając zgromadzone w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej archiwalia można…
Opublikowany przez Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Poniedziałek, 21 września 2020
Agent Jej Królewskiej mości zasmakował w polskim piwie – interesował się równiez… polskimi dziewczynami!
Co jeszcze wiemy na temat obecności "prawdziwego" Bonda w naszym kraju? Wiadomo, że był towarzyski, ale jednocześnie bardzo ostrożny. Unikał kontaktów z Polakami. "W październiku i listopadzie 1964 r. wyjeżdżał z dwoma pracownikami attachatu do województw białostockiego i olsztyńskiego aby „penetrować obiekty wojskowe”" – to znowu cytat z IPN`u. Przypuszcza się, że aktywność polskiego wywiadu nie uszła uwadze brytyjskiego agenta. Możliwe jest, że James Bond stwierdził, że jakiekolwiek szanse na zdobyci informacji dotyczących Polski Ludowej w tamtym czasie są niewielkie i opuścił nasz kraj.
Warto w tym miejscu dodać, że w 1962 roku agent trafił na srebrny ekran w filmie "Doktor No", a w rolę 007 wcielił się Sean Connery. Czyżby więc brytyjskie służby wykazały się poczuciem humoru wysyłając takiego, a nie innego pracownika wywiadu na misję?
Przypomnijmy, literacki agent 007 zadebiutował w powieści "Casino Royal" pióra Iana Fleminga, który stworzył tę postać w lutym 1952 roku, podczas wakacji w swej jamajskiej posiadłości zwanej Goldeneye. Fleming miał inspirować się rzeczywistym szpiegiem, Serbem Dušanem Popovem, podwójnym agentem zarówno brytyjskim, jak i niemieckim, znanym również z charakteru playboya.
12 listopada 2020 roku do kin w Wielkiej Brytanii wejdzie 25. część serii filmów o Jamesie Bondzie. "Nie czas umierać" (ang. "No Time to Die") będzie jest piątym i ostatnim występem Daniela Craiga w roli agenta Jamesa Bonda. Film wyreżyserował Cary Joji Fukunaga, jest on również współautorem scenariusza.