Życie w UK
Pracownicy metra nadal szantażują Londyn – znamy datę kolejnego 24-godzinnego strajku
Kierownictwo związku zawodowego Aslef zapowiedziało kolejny całodobowy strajk. Maszyniści London Underground ponownie urozmaicą londyńczykom podróż do pracy i z powrotem już 5 sierpnia – metro przestanie kursować o 21:30.
Mimo, że kolejna zakrojona na szeroką skalę akcja strajkowa pracowników metra rozpocznie się później niż poprzednia, mieszkańcy stolicy i tak nie powinni spodziewać się, że 5 sierpnia będą w stanie w miarę swobodnie przemieszczać się po Londynie.
Związkowcy domagają się zmiany warunków zatrudnienia z uwagi na wprowadzenie nowego, 24-godzinnego weekendowego rozkładu jazdy. Jak utrzymują, ich działania nie mają na celu wynegocjowania z zarządem Transport for London „podwyżek” – członkowie zrzeszeń pracowniczych domagają się jedynie, aby ich wynagrodzenie „stanowiło odpowiednią rekompensatę za pracę w piątki i soboty”.
Kierownictwo miejskiego transportu utrzymuje, że jest skłonne do negocjacji.„Złożyliśmy bardzo rozsądne propozycje finansowe, które naszym zdaniem, będą stanowiły adekwatne wygrodzenie w obliczu wykonywania nowych obowiązków. Teraz czekamy na odpowiedź przedstawicieli związków zawodowych” – stwierdził kierownik operacyjny London Underground – Steve Griffiths, zapowiadając jednocześnie, że członkowie zarządu oraz związkowcy nadal będą pracować nad kompromisem i jeszcze dzisiaj zasiądą do stołu negocjacyjnego.
Radni z ramienia Partii Pracy wzywają Borisa Johnsona do interwencji. Ich zdaniem debata nad warunkami pracy w metrze trwa już za długo i kosztuje londyńczyków zbyt wiele. „Wybraliśmy Johnsona na burmistrza nie po to, żeby przyglądał się sprawom z bezpiecznej odległości, od czasu do czasu rzucając obelgami, tylko po to, żeby porozmawiał ze związkowcami i znalazł rozwiązanie sytuacji” – twierdzi rzeczniczka ds. transportu miejskiego w radzie miasta – Val Shawcross.