Fot. Getty
Zdaje się, że musimy się zacząć powoli przyzwyczajać do strajków pracowników stołecznego metra i kolei w Wielkiej Brytanii. Na 19 sierpnia powszechną akcję strajkową ponownie zapowiedzieli pracownicy London Tube i London Overground.
Pracownicy London Tube i London Overground odejdą od swoich stanowisk pracy w piątek 19 sierpnia, na 24 godziny. W dniu wczorajszym związek zawodowy RMT poinformował, że akcja protestacyjna zakłóci usługi na większości tras, zarówno pod, jak i nad ziemią (także połączenia kolejowe na terenie Wielkiego Londynu świadczone przez London Overground). Wiadomo jest, że pracownicy London Tube walczą o lepsze emerytury i warunki pracy z TfL, natomiast pracownicy London Overground, zatrudnieni przez Arriva Rail London, mają domagać się podwyżek płac. Akcję strajkową związek tłumaczy tym, że pracownicy nie otrzymali gwarancji, że nie będzie redukcji miejsc pracy, a także szkodliwych zmian w emeryturach i warunkach pracy.
Strike action on the Tube and Overground to go ahead on 19 August
— RMT (@RMTunion) August 2, 2022
Transport workers on the London Underground and Overground network will take 24-hour strike action in separate disputes on August 19th.#TubeStrikehttps://t.co/3EF3UGFt2upic.twitter.com/35U44sfLAZ
Podwyżki dla pracowników kolei są zbyt niskie
Wiemy, że pracownicy zatrudnieni przez Arriva Rail London otrzymali propozycję podwyżek w wysokości o 5 proc., ale odrzucili ją, jako zdecydowanie za niską (inflacja na Wyspach jest niemal dwukrotnie wyższa). - Akcja strajkowa naszych członków z London Tube i London Overground to kolejna demonstracja, że pracownicy transportu nie zgadzają się na niesprawiedliwe traktowanie. TfL miało wiele okazji, aby w przejrzysty sposób poinformować o spodziewanym finansowaniu i udzielić pracownikom metra potrzebnych gwarancji. Ale oni w żadnym wypadku nie dali tych gwarancji. A Arriva Rail London, firma pływająca w pieniądzach, odmawia naszym członkom podwyżek płac, które pokryłyby rosnące koszty życia w czasie kryzysu – zaznacza sekretarz generalny RMT Mick Lynch.
Redaktor serwisu
Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.