Polak zjedzony przez kanibala! Wyrok sądu okazał się zbyt łagodny

Osiem lat i sześć miesięcy pobytu za kratkami – oto kara, jaką nałożył sąd w Dreźnie na Niemca, który ZJADŁ Polaka. Wyrok ten został jednak podważony i wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze wyższy.

GettyImages 453943090

Początkowy wyrok w sprawie niemieckiego kanibala zapadł już w zeszłym roku, ale Federalny Trybunał Sprawiedliwości podważył decyzję lokalnego sądu. Uznano, że nie potrafiono ustalić czy ofiara rzeczywiście popełniła samobójstwo poprzez uduszenie – a tak właśnie twierdził oskarżony. Poza tym według Trybunału wyrok miał okazać się zbyt łagodny.

Drezdeńscy sędziowie wzięli pod uwagę fakt, że ofiara chciała zostać zabita (i później zjedzona), co potraktowali jako przesłankę, aby wyrok był niższy. Z takim postawieniem sprawy przedstawiciele wyższej instancji nie chcieli się zgodzić i uważają, że kara poniżej maksymalnego wyroku (czyli 15 lat pozbawienie wolności) będzie nieadekwatna do czynu, jakiego dokonał były oficer niemieckiej policji.

Gwałciciel z Erytrei dostanie odszkodowanie! Za traumę, jakiej się nabawił w więzieniu

Uwzględniając te wszystkie powody sprawa ponownie powędrowała na wokandę. Proces został wznowiony w tym tygodniu, a wyrok ma zapaść w styczniu.

Ofiarą Detleva Guenzela był Wojciech Stempniewicz, a do budzącego krew w żyłach wydarzenia doszło 4 listopada 2013 roku. Były niemiecki oficer policji poznał swoją za pośrednictwem strony internetowej umożliwiającej kontakty osobom zafascynowanym kanibalizmem. W korespondencji zatytułowanej "Schlachtfest" Polak ukrywał się pod nickiem "Heszla-Longpig", a Niemiec używał pseudonimu "Caligula 31".

Wieczór jak z horroru – tak Brytyjczycy bawili się w Halloween! [wideo]

Według Guenzela obaj doszli do porozumienia w sprawie kanibalistycznego "posiłku". Polak miał popełnić samobójstwo, a Niemiec miał go zjeść. Stempniewicz powiesił się w sadomasochistycznym studiu swojego oprawcy, który zaraz potem zabrał się do porcjowania mięsa. Używał do tego piły elektrycznej i zestawu noży krojąc swój "posiłek" na mniejsze kawałki, ale policyjni śledczy nie znaleźli żadnych dowodów na to, aby 58-letni Niemiec rzeczywiście dokonał aktu kanibalizmu. Warto dodać, że początkow 58-latek twierdził, że poderżnął gardło swojej ofierze, ale później wycofał się z tych zeznań.