Porażka Górala

W walce o pas Mistrza Świata federacji WBC w wadze ciężkiej Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka w 10. rundzie przez nokaut techniczny. „Góral” był zupełnie bezradny w starciu z Ukraińcem, który kontrolował przebieg całej walki.

Tomasz Adamek w boksie osiągnął już wiele – mistrzostwo świata w kategorii półciężkiej i junior ciężkiej, do pełni szczęścia brakowało mu mistrzowskiego pasa w wadze ciężkiej. Ukrainiec Witalij Kliczko – Mistrz Świata federacji WBC był jedyną przeszkodą, która stała na drodze do zdobycia upragnionego tytułu. Jak się okazało, przeszkodą nie do pokonania. „Góral” miał wygrać z Kliczką – zdecydowanym faworytem pojedynku, mającym dużo lepsze warunki fizyczne od Polaka – szybkością, sercem do walki oraz wsparciem tysięcy kibiców na stadionie we Wrocławiu.  W ringu bardzo szybko okazało się, że to nie wystarczy. Ukrainiec dominował w każdym elemencie walki. „Przygotowany byłem na 100%, ale Witalij ma lepsze warunki” – tłumaczył po walce Adamek. – Witalij był lepszy i wygrał, to taki sport. W sporcie generalnie raz wygrywasz, raz przygrywasz ja tym razem przegrałem – dodał. Od pierwszej rundy Kliczko kontrolował przebieg pojedynku, a ciosy Adamka nie stanowiły żadnego zagrożenia dla mistrza. W drugiej rundzie Ukrainiec kilkakrotnie trafił Polaka prawym prostym, a od nokautu uratował go gong. „Wiedziałem, że prędzej czy później go znokautuję. Chciałem tego. Ale byłem zaskoczony, że Tomasz trzyma się na nogach. Uderzyłem go w drugiej rundzie, patrzę, stoi! Wow! To było coś. Uderzyłem później jeszcze raz. Wow, dalej stoi! To było coś” – mówił po walce Mistrz Świata. Przyjmując potężne ciosy Kliczki dzielnie walczący Adamek ledwo trzymając się na nogach wytrwał do 10. starcia. Na minutę przed końcem rundy włoski sędzia Massimo Berrovecchio przerwał pojedynek ogłaszając zwycięstwo Witalija Kliczki przez nokaut techniczny. „Zawiodłem was. Miałem zwyciężyć, a przegrałem. Chciałem być wielkim mistrzem, byłem gorszy. Przepraszam” – mówił  po walce załamany „Góral”.