Praca i finanse
Pomimo rekordowego poziomu zatrudnienia nawet 4 miliony ludzi w UK żyje PONIŻEJ granicy ubóstwa
Choć w Wielkiej Brytanii bezrobocie utrzymuje się na najniższym poziomie od 1974 roku, to zarobki aż czterech milionów osób nie wystarczają im na zapłacenie rachunków i normalne życie.
W UK stopa bezrobocia spadła do rekordowego poziomu 3,8 procent w ciągu trzech miesięcy poprzedzających marzec, ale płace wciąż nie rosną na tyle szybko, aby ci, którzy zarabiają najmniej przestali żyć w ubóstwie. Na początku miesiąca kanclerz skarbu Phillip Hammond zadeklarował, że "poważnie rozważa" podniesienie stawki National Minimum Wage. Minister finansów rządu Theresy May chce sprawić, że brytyjska płaca minimalna stanie się najwyższa na świecie. Jednak czy rząd brytyjski naprawdę stara się polepszyć los tych, którzy zarabiają najmniej?
CZYTAJ TEŻ: Będzie podwyżka płacy minimalnej? Kanclerz Hammond to "poważnie" rozważa
W wywiadzie dla "The Guardian" Dave Innes z Joseph Rowntree Foundation zwraca uwagę, że obecna administracja nie robi zbyt wiele, aby rozwiązać problem ubóstwa osób pracujących. Ekonomista twierdzi on, że niepewne godziny pracy, wyższe koszty mieszkaniowe i obniżki świadczeń socjalnych przyczyniły się do największej tego, że obecnie w Wielkiej Brytanii mamy z bardzo poważnym problemem.
Jedną z bohaterek tekstu, który ukazał się na łamach "Guardiana" jest Gemma. Kobieta pracuje przez 18 godzin w tygodniu jako kasjerka w sklepie Betfred. Zarabia £399.69 miesięcznie i nawet dostając świadczenia socjalne w ramach tax credits i child benefit co miesiąc ma problemy ze spięciem domowego budżetu. Ciężko w takiej sytuacji odłożyć kilka pensów na czarną godzinę, a do rangi problemu urasta kupno dziecku prezentu.
Niestety, jak się okazuje nie jest to pojedynczy przypadek, który został wyjęty z kontekstu, tylko problem systemowy – pracując w UK można zarabiać na tyle mało, aby żyć na granicy ubóstwa. To nie wszystko. Jak wynika z danych DWP w latach 2017–2018 aż 30 procent brytyjskich dzieci żyje poniżej granicy ubóstwa. W sumie w takiej sytuacji ma znajdować się nawet 4 miliony osób! Jak tłumaczy Innes rosnące zatrudnienie nie sprawia, że poziom ubóstwa maleje…
Niestety, bardzo często zdarza się, iż osoby znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej aby związać koniec z końcem decydują się na zaciąganie kredytów i branie pożyczek, których nie mogą potem spłacić. – Problem nadmiernego zadłużenia to poważna sprawa – komentuje nasz ekspert Tomasz Kowalczyk z firmy Safe Debts, która zajmuje się oddłużaniem w Wielkiej Brytanii. – Długi w UK ciągle rosną i to szczeglnie wśród osób o niskich dochadach.