Polski palacz marihuany stawia na jakość i nie ukrywa tego przed sądem

Aresztowany przez szkockie służby policyjne polski palacz marihuany przyznał, że uprawiał warte 4000 funtów krzaki cannabisu tylko dlatego, że szkocki rynek marihuany oferował roślinę niewystarczającej jakości.

27-letni Sebastian S. prowadził plantację 21 krzaków cannabisu w swoim mieszkaniu, bo marihuana dostępna na szkockim rynku, do którego miał dostęp, nie przedstawiała wystarczająco zadowalającej jakości. Policja natknęła się na nielegalną plantację marihuany, zauważywszy szeroką smużkę dymu ulatującego z uchylonego okna prosto na ulicę.

Zaprowadzony przed oblicze sądu Polak potwierdził, że wszystkie krzaki cannabisu uprawiał wyłącznie dla swojego użytku. Obrońca Sebastiana, David Holmes, poinformował sąd, że Polak pochodzi z dobrej, szanowanej rodziny. Zdziwiony plantacją marihuany sędzia wyraził zaniepokojenie ilością palonego przez Sebastiana zioła, ale w ostateczności wymierzył karę 250 godzin niepłatnych robót społecznych.