Polski lekarz z wyrokiem za pedofilię UK wrócił do ojczyzny i pracuje… jako PEDIATRA!

Tak właśnie działa polska służba zdrowia – w Wielkiej Brytanii Piotr D. został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwa seksualne, ale w Polsce nie miał problemów ze znalezieniem pracy w zawodzie.

GettyImages 71205408

Polski anestezjolog zatrudniony w Causeway Hospital w północnoirlandzkim Coleraine został uznanym winnym 33 zarzutów dotyczących posiadania nielegalnej pornografii w latach 2012-2015. W sumie na jego komputerze znaleziono 3 tysiące zdjęć z czego ponad 200 uznawana jest przez brytyjski wymiar sprawiedliwości za godne najwyższej kary. Większość zdjęć przedstawiała dziewczynki w wieku między ósmym, a 12 rokiem życia, ale trafiały się też zdjęcia młodszych dzieci. Piotr D. został skazany na 9 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Siedzenia siedmiu linii londyńskiego metra NIGDY nie były odpowiednio umyte

Po wydaniu wyroku i wpisaniu do rejestru przestępców seksualnych Piotr D. wyraził chęć opuszczenia Wysp i powrotu do kraju. Zupełnie nie krył się ze swoją decyzją. Jak zapowiedział, tak zrobił – i jak się okazało nad Wisłą nie miał żadnych problemów ze znalezieniem pracy w zawodzie! Lekarz-pedofil zatrudniony został w szpitalu w Jaworznie i to w dodatku na oddziele dziecięcym. Skazany podobno utrzymywał, że w Wielkiej Brytanii został wrobiony i padł ofiarą nagonki na jego osobę.

Warto jednak dodać, że przed sądem D. … przyznał się do winy! Tłumaczył się chęcią sięgnięcia po zakazany owoc, mówił o tym, że zwyczajna pornografia mu nie wystarczała, a skruszony przyznawał, że żałuje czynów, jakich się dopuścił.

Akcja German Death Camps już w brytyjskich miastach!

Na trop sprawy Piotr D. najpierw wpadły brytyjskie media z BBC na czele, a później wątek został podjęty przez reporterów telewizji Polsat. To właśnie dzięki ich interwencji doszło do odsunięcia od pracy skazanego za pedofilię lekarza. Póki co w ograniczonym stopniu – według szpitalnego oświadczenia pracuje na oddziałach, gdzie "nie będzie miał kontaktu z dziećmi". Obecnie trwa postępowanie dyscyplinarne. Piotr D. może stracić praw do wykonywania zawodu.