Polski kierowca wsiadł pijany do samochodu i jechał rozmawiając przez telefon. Właśnie usłyszał wyrok

Polski kierowca został zatrzymany przez policję w mieście Chard za jazdę po pijanemu oraz rozmawianie w czasie jazdy przez telefon komórkowy. Do zatrzymania doszło… około godziny 10 rano.

Pijany Polak

Polski kierowca, Paweł Cymerman, musiał wprawić angielskich stróżów prawa w mocne zakłopotanie, ponieważ nie dość, że miał dwukrotnie przekroczony dopuszczalny limit alkoholu, to jeszcze rozmawiał przez komórkę w czasie jazdy. Polak przyznał się też do tego, że przed jazdą wypił wódkę. A była dopiero 10 rano.

Liderzy państw UE nie mają wątpliwości: Plan Theresy May dotyczący wymiany handlowej nie będzie działał

To jednak nie koniec wykroczeń, jakich dopuścił się Cymerman, ponieważ na domiar złego kierowca nie miał zapiętych pasów, co tylko pogorszyło jego sprawę. Podczas policyjnej kontroli okazało się też, że polski kierowca nie posiada ubezpieczenia samochodu, którym się poruszał. Sąd w Somerset uznał Cymermana winnym zarzucanych mu czynów, którymi są jazda w stanie nietrzeźwości, rozmawianie przez telefon w czasie kierowania pojazdem oraz brak ubezpieczenia samochodu.

W sądzie okazało się, że Polak został zatrzymany niedaleko złomowiska. Policjant, który się tam znajdował, zobaczył przejeżdżającego kierowcę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, siedzącego w samochodzie z otwartym bagażnikiem, z którego wystawały metalowe odpady.

"W mieście jest złomowisko i centrum recyklingu, ale było ono zamknięte z powodu pożaru. Cymerman jechał drogą i nagle zawrócił na jej środku. Funkcjonariusz policji widział ponadto, że kierowca rozmawia przez telefon komórkowy. Policjant kilka razy sygnalizował Polakowi, że ma się zatrzymać, ale ten zdawał się nie rozumieć poleceń. Gdy w końcu się zatrzymał, to okazało się, że w samochodzie jest jeszcze matka oskarżonego" – powiedziała prokurator, Emma Lenanton.

W czasie kontroli okazało się jeszcze, że Polak nie ma ważnego prawa jazdy i de facto porusza się po drodze nielegalnie. Policjanci nie mieli wątpliwości i natychmiast aresztowali Cymermana. Na posterunku okazało się, że Polak ma 0.078 mg alkoholu w wydychanym powietrzu, podczas gdy dopuszczalny limit wynosi 0,035. Polak tłumaczył się, że wcześniej faktycznie pił wódkę, a do samochodu wsiadł, ponieważ się spieszył.

"Spieszyłem się i nie pomyślałem o tym, żeby odczekać jakiś czas po piciu alkoholu" – mówił w sądzie Cymerman.

Samolot Ryanaira nie wylądował z powodu huraganu Ali! Piloci poderwali maszynę na kilka sekund przed przyziemieniem

Polak otrzymał zakaz kierowania samochodami na okres 20 miesięcy oraz 12 miesięcy prac społecznych.