Polska LIVE: Chylińska i Podsiadło błyszczeli! Londyn nie chciał „powiedzieć sobie dość”
Udostępnij
09.09.2014 11:30Aktualizacja: 27.04.2023 14:37Przeczytasz w 6 minut
Niedziela, godzina 17, Camden w Londynie. Przed klubem KOKO – tłumy. „Co chwilę robią tu jakieś koncerty, ale zwykle wieczorami. O tej porze tyle ludzi? Dziwne” – komentuje jedna z przechodzących kobiet. Ma jednak tylko część racji – koncert, owszem, rozpocznie się standardowo – wieczorową porą, jednak fani Agnieszki Chylińskiej i Dawida Podsiadło, którzy nie zdążyli kupić biletów wcześniej, przybyli do KOKO po południu w nadziei zdobycia ostatnich wejściówek. Większości na szczęście się udało. W innym wypadku mogłoby dojść do linczu na pani bileterce. „Mieszkam tu osiem lat, ale jeszcze nigdy nie widziałam tylu Polaków w jednym miejscu. To niesamowite” – twierdzi Sylwia, która bilet wygrała w jednym z organizowanych przez Polish Express konkursów.
[FinalTilesGallery id=’2′]
Szczęśliwi ci, którzy o wejściówki zadbali wcześniej i mieli szanse zajęcia strategicznych miejsc. Tym, którzy zaspali, pozostały do wyboru mniej dogodne pozycje. Trzeba jednak przyznać, że kiedy tylko zgasły światła i na scenę wszedł Dawid Podsiadło, nie liczyło się, gdzie kto stoi – jego spokojny, ale mocny głos z powodzeniem docierał w najdalsze zakamarki klubu. Zwycięzca polskiej edycji X-Factor ujął publiczność swoimi lirycznymi kompozycjami z debiutanckiej płyty. „Trójkąty i kwadraty” czy „Nieznajomy” – to kawałki, które jak twierdzą fani obecni na koncercie, z powodzeniem mogłyby się przebić w brytyjskich mediach. „Ma w sobie jakąś charyzmę. Wydaje się nieśmiały, ale przez to jest też na swój sposób ujmujący” – twierdzi jedna z fanek obecnych na koncercie.
Nie da się jednak ukryć, że zdecydowana większość z 1200 osób obecnych tej nocy w KOKO przyszła tam dla Agnieszki Chylińskiej. „Pamiętam ją z czasów O.N.A., jestem strasznie ciekawy jak się zmieniła” – brzmiała najczęściej odpowiedź na pytanie: “Co przyciągnęło cię na dzisiejszy koncert?”.
Czy Agnieszka się zmieniła? Wizualnie na pewno – trudno uwierzyć, że ta elegancka blondynka w szpilkach zaczynała karierę w rozciągniętej koszuli i glanach. Jeśli jednak chodzi o energię, jaką kumuluje w publiczności sama jej obecność na scenie – wszystko jest tak samo, jak 15 lat temu. Nieziemsko mocny głos, charakterystyczna chrypka i słowa piosenek, które ożywiają wspomnienia – to elementy składowe, które sprawiły, że klub KOKO jeszcze długo będzie żył atmosferą jej koncertu.
Trzeba jednak przyznać, że przy swoich największych hitach – „Kiedy powiem sobie dość” czy „Drzwiach” wokalistka za bardzo się nie napracowała – publiczność wykrzyczała za nią słowa od początku do końca. Z resztą powiedzieć, że obecni w KOKO Polacy reagowali na jej każde słowo entuzjastycznie byłoby niedopowiedzeniem – praktycznie wszystkie z zapowiadanych przez Chylińską piosenek wywoływały gromki aplauz.
„Mam nadzieję, że Chylińska i Podsiadło przekażą swoim kolegom po fachu, że bardzo nam koncertów polskich gwiazd brakuje tu w Londynie” – wyznała po zakończeniu Polska LIVE jedna z uczestniczek. Jej kolega dodał: „Atmosfera jest na pewno lepsza niż na niejednym koncercie w Polsce – tutaj ludzie na takie wydarzenia na prawdę czekają” – podsumowuje.