Życie w UK

Polska grać, k***a mać!

Zrobię sobie dziś prezent i dokopię leżącemu. Nie mam najmniejszego zamiaru wyłamywać się z szeregu i nie będę sobie żałował. Problem znany od lat – piłkarska reprezentacja Polski.

Polska grać, k***a mać!

Ostatnio nasze „orły” raczyły w ciągu kilku dni zblamować się dubeltowo – najpierw ulegając we Wrocławiu Słowacji 0:2, po czym w Poznaniu nie potrafili umieścić piłki w bramce ekipy Irlandii, ale na szczęście rywale także wykazali się strzelecką impotencją.
 
Jedynie dociekliwi statystycy potrafią dziś wskazać ostatnie wartościowe zwycięstwo w wykonaniu biało-czerwonych. Uchodzi za nie wygrana na Stadionie Śląskim z Czechami (2:1) w ramach eliminacji do afrykańskiego mundialu. Działo się to jesienią 2008 roku. Dwa lata wcześniej podopieczni trenera Leo Beenhakkera w drodze na EURO 2008 pokonali Portugalię 2:1. Ten mecz uchodzi za najlepszy w wykonaniu naszej kadry w ostatnim ćwierćwieczu!

A może tak z Gibraltarem!

Smaczku sromotnej porażce ze Słowacją dodaje fakt, żę zaledwie kilka dni później nieco przebudowany zespół Słowacji nie potrafił uporać się z reprezentacją… Gibraltaru! Był to pierwszy mecz drużyny z tego malutkiego państewka w historii. Choć federacja w Gibraltarze istnieje od roku 1985, to jednak dopiero w maju tego roku doczekała się statutu pełnoprawnego członka UEFA.

Wcześniej piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego rywalizowali z takimi „potęgami” jak chociażby Bermudy, Grenlandia, czy Tybet. Ba! Gibraltar nie ma nawet swojego stadionu narodowego i mecze rozgrywa w portugalskim Faro. Ciekaw jestem o jaki rezultat pokusiłaby się ekipa Adama Nawałki, gdyby znalazła się na miejscu Słowaków.

Mam uzasadnione powody przypuszczać, że zachwytów raczej by nie było… Funkcję kolejnego chłopca do bicia posiada teraz wspomniany Nawałka. Chodzi rzecz jasna o odpowiedzialną funkcję selekcjonera naszej piłkarskiej narodowej dumy. Jego poprzednicy raczej powodów do owej dumy nam nie dostarczali.

Cóż poczciwcy jednak mieli począć z takimi piłkarzami. Nawet łajza okrzyknięta gwiazdą, czyli Robert Lewandowski, w kadrze regularnie zawodzi. Przed meczem z Irlandią został nawet specjalnie uhonorowany z racji akcesu do prestiżowego Klubu Wybitnego Reprezentanta. As Bundesligi jak tylko założy na siebie coś biało-czerwonego zawodzi po całości.

Dość powiedzieć, że w sześćdziesięciu rozegranych meczach z orzełkiem strzelił zaledwie osiemnaście goli, z czego jedynie sześć w meczach o jakąś stawkę, typu eliminacje do mundialu, czy też podczas ubiegłorocznego EURO. Jego najdłuższy okres strzeleckiej indolencji w reprezentacji to jedenaście kolejnych spotkań bez ani jednego trafienia. No, nie ma się czym zachwycać!

Kary dla kibiców?

Wymieniony Lewandowski wespół z kolegami na ciężką próbę wystawił system nerwowy nawet najzagorzalszych sympatyków naszej „sbornej”. Cierpliwość kibiców sięgnęła kresu. We Wrocławiu znużeni i zdesperowani nieporadnością naszych piłkarzy zaczęli zagrzewać ich do walki cokolwiek mało salonowym okrzykiem zacytowanym w tytule niniejszego felietonu.

Za co zresztą nieźle oberwało się kibicom od pomocnika reprezentacji Polski Mateusza Klicha, który nieporadne poczynania kolegów oglądał z trybun wrocławskiej areny. Na Twitterze był łaskaw podzielić się z nami swymi odkrywczymi przemyśleniami: „40 000 zakazów stadionowych po wczoraj. Byłem na trybunach i to co się tam dzieje, to jest jakaś masakra. Byle zjeść i ponapier***ć”.

Panie Mateuszu, a co znudzeni obrotem spraw na boisku mają począć nieszczęśnicy, którzy dali się nabić w butelkę i kupili bilet na tak żenujące widowisko? Skoro piłkarze nie potrafią przyciągnąć uwagi kibiców… Brak możliwości awansu naszej kadry do jakichkolwiek mistrzostw w korzystnej sytuacji stawia nasze prezenterki pogody. I to w o wiele lepszej niż w takiej Francji! Tak, to nie żart.

Otóż jedna z francuskich pogodynek na antenie przyrzekła, że jeśli trójkolorowi awansują do brazylijskiego mundialu to wystąpi przed kamerą nago. Francuzi uzyskując awans postawili ją pod ścianą. Ta jednak wykpiła się, dając się sfilmować, gdy biegała bez odzienia gdzieś po łące, ale w dużym oddaleniu od obiektywu. Można powiedzieć, z dużej chmury mały deszcz.

Ciśnienie miało pójść w górę, a tu taka obniżka… Nasze pogodynki mogą śmiało występować z podobnymi deklaracjami, ale niestety smaku nam nie narobią. Bo kto przy zdrowych zmysłach postawi na awans biało-czerwonych do czempionatu chociażby Starego Kontynentu, gdy główny napastnik drużyny potrafi wszystko poza strzelaniem bramek dla reprezentacji? A szkoda, bo prezenterki pogody mamy naprawdę urodziwe…

Jerzy Kraśnicki

author-avatar

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj