Życie w UK

Polscy zbrodniarze lubią Wyspy?

Nieustannie w brytyjskich mediach mówi się o wyjątkowej przestępczości wśród imigrantów, między innymi Polaków. Oprócz rozgrywek politycznych i głosu konserwatystów, który bynajmniej nam nie sprzyja, warto się zastanowić nad samymi statystykami uchodzącymi za bardziej obiektywne.

Polscy zbrodniarze lubią Wyspy?

Wielu z nas może przerażać określanie przedstawicieli naszego kraju jako potencjalnych lub aktywnych przestępców. Ten błąd popełniają często politycy lub tabloidy o skrajnie prawicowych poglądach. Eliminacja zagrożenia z ich kraju wiąże się dla nich z eliminacją inności i… imigrantów. Takie krótkowzroczne myślenie nie likwiduje istotnych problemów i wypacza rzeczywistość, przy okazji wrogo nastawiając brytyjskie społeczeństwo wobec przyjezdnych. Nie będziemy w tym wypadku operować ogólnikami, jednak postaramy się też nie przymykać oczu na problem, który nas również dotyczy.

Przestępcy na emigracji

Wśród zwiększającej się liczby Polaków na Wyspach znajduje się też spora grupa osób, które wchodzą w konflikt z prawem. Należą do nich między innymi jednostki, które ma na swojej liście Centralne Biuro Śledcze zajmujące się tropieniem przestępców polskiego pochodzenia za granicą. Konieczność stworzenia takiego organu ścigania powstała 11 lat temu. Zwiększona emigracja Polaków była (i jest nadal) związana także z ucieczką przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Według danych, liczba polskich przestępców deportowanych z Wysp jest tak duża, że co dwa tygodnie należy im organizować przeloty do kraju. W zeszłym roku deportowano z Wielkiej Brytanii 400 Polaków oskarżonych o zabójstwa, kradzieże i gwałty. Do brytyjskiej policji trafiły aż 2403 wnioski o ekstradycję. Z kolei 2 września do Polski przybył z Wielkiej Brytanii konwój poszukiwanych przez polski wymiar sprawiedliwości, w czym też spory udział miało CBŚ. Wojskowym samolotem przyleciało 36 osób, a Komendant Główny Policji, Andrzej Matejuk poinformował, że w tym roku policja przetransportowała aż 946 ukrywających się w Wielkiej Brytanii przestępców z kraju nad Wisłą. Liczne ucieczki przestępców z Polski na Wyspy tłumaczy się między innymi źle strzeżoną brytyjską granicą. Podobno przedostanie się przez nią nie jest szczególnie utrudnione, z czego korzystają ścigani przez polski wymiar sprawiedliwości. W Wielkiej Brytanii osoby te nie rezygnują jednak ze starych nawyków i schwytanie ich staje się dla policji jedynie kwestią czasu. Mniej pocieszające jest jednak to, że przy okazji przestępcy ci przyczyniają się do poważnego „nadszarpnięcia” wizerunku Polaka na Wyspach.

Frustracja czy bezmyślność?

Inny przypadek stanowią osoby, które pod wpływem wyjazdu lub niesprzyjających „emigracyjnych” warunków, wkroczyły na przestępczą drogę. Analiza postępowania tych ludzi jest najtrudniejsza, głównie za sprawą wielu czynników, które mają wpływ na ich zachowanie godzące w normy ustanowione przez brytyjski wymiar sprawiedliwości. Dla niektórych zetknięcie się z innym środowiskiem, bardziej zróżnicowanym niż w Polsce jak również większy stopień anonimowości, może sprzyjać złamaniu czy naruszeniu pewnych społecznych czy moralnych zasad. Wejście w inny – nieznany nam – system prawny może także sprowadzić na naszą głowę problemy lub, w przypadku poważniejszych wykroczeń, skonfrontować nas z bardziej restrykcyjnym wymiarem sprawiedliwości. To, co w Polsce było uznawane za wykroczenie, w Wielkiej Brytanii może być już przestępstwem. Bywa też tak, że za to samo przestępstwo przysługuje zupełnie inny wymiar kary na Wyspach i w Polsce. Przykładem może być tutaj sprawa Jakuba Tomczaka, który, oskarżony o wyjątkowo brutalny gwałt, został przez brytyjski wymiar sprawiedliwości skazany na podwójne dożywocie. W Polsce za taki czyn grozi do 12 lat więzienia, z czego skorzystali niedawno obrońcy Polaka. Dwa miesiące temu sąd okręgowy w Poznaniu dostosował jego wyrok do polskiego wymiaru sprawiedliwości. Sprawa Jakuba Tomczaka nadal budzi wiele kontrowersji, jednak w ostatnim czasie w mediach głośno jest o coraz większej i bardziej szokującej ilości przestępstw popełnionych przez Polaków. Zarówno brytyjska jak i polska prasa żyła niedawno głośnym, wyjątkowo niezrozumiałym i okrutnym morderstwem dokonanym przez Damiana Rzeszowskiego na swojej rodzinie oraz przyjaciółce rodziny i jej dziecku na spokojnej dotąd wyspie Jersey. Z danych uzyskanych dotychczas wynika, że przyczyną zabójstwa sześciu niewinnych osób była w tym przypadku depresja oraz frustracja mężczyzny wypływająca ze straty życiowych oszczędności oraz zdrada żony. Nikt jednak z grona znajomych czy sąsiadów nie może uwierzyć, że człowiek uchodzący za spokojnego, mógł dopuścić się takiej zbrodni. Kolejnym przykładem na nieradzenie sobie z sytuacją finansową i rodzinną było morderstwo w Darlington, gdzie Polak udusił, a następnie zakopał w płytkim grobie swoją siostrę, z którą pokłócił się wcześniej o pieniądze.

Medialne atrakcje

Niewątpliwie wpływ na opinię publiczną ma nie tylko działalność samych przestępców, lecz także sposób oraz częstotliwość opisywania ich w mediach. W przypadku wspomnianej wyżej sprawy Jakuba Tomczaka, brytyjskie gazety wyjątkowo nieprzyjaźnie zaczęły się odnosić do imigrantów polskiego pochodzenia, co utrudniało uczciwym Polakom funkcjonowanie w tym kraju. Z najgłośniejszą reakcją ze strony społeczeństwa brytyjskiego i mediów za każdym razem spotyka się krzywda wyrządzona obywatelowi Wielkiej Brytanii przez obcokrajowca  -w tym Polaka. Jednak polską społeczność dotyka też każdy przypadek morderstwa, w którym zarówno sprawcą jak i ofiarą są osoby polskiego pochodzenia. W zeszłym roku wśród brytyjskiej Polonii głośno było o przypadku brutalnego zabójstwa studentki, Sylwii Ciapcińskiej, której ciała bardzo długo nie mogła odnaleźć brytyjska policja. Jej śmierć wstrząsnęła polską społecznością na Wyspach. Szczególnie, gdy śledztwo wykazało, że mordercą był jej współlokator, u którego odkryto skłonności sadystyczne.

Ktokolwiek wie, ktokolwiek zrozumie…

Przykłady te są tak naprawdę odrębnymi historiami, których analiza nie jest prosta, a czasem nawet niemożliwa z braku istotnych danych. Nie jesteśmy też w stanie wyciągnąć jednego konkretnego wniosku odnoszącego się do licznych przestępstw popełnianych przez Polaków na Wyspach. Zmiana środowiska, rozczarowanie, często też zwykła bezczelność oraz perspektywa łatwego i szybkiego zysku należą do istotnych czynników istotnych. Konkluzja, zgodnie z którą Polacy w ojczystym kraju wchodzą w konflikt z prawem w wyniku tych samych przyczyn co za granicą jest także bagatelizacją problemu. Zmiana środowiska, kontekstu kulturowego ma bezsprzeczny wpływ na nasze zachowanie, również takie, które nie dostarcza nam powodów do dumy…
 

author-avatar

Przeczytaj również

Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj