Bez kategorii
Polka zabiła swojego marokańskiego kochanka – grozi jej dożywocie
Zdjęcie ilustracyjne
Dramatyczne historia z naszej ojczyzny – Anna B. wdała się w romans z mężczyzną pochodzącym z Maroka. Ich wspólny związek skończył się jednak tragedią – Polka zabiła swojego kochanka.
Do morderstwa doszło w jednym z jednym z katowickich hoteli, w październiku 2020 roku. Co się stało? Według polskich mediów 35-letnia kobieta wynajęła pokój, w którym zastrzeliła swojego kochanka w środku nocy. Następnie opuściła pokój i poszła w kierunku autostrady. Znajdująca się pod wpływem narkotyków kobieta chciała odebrać sobie życie. Planowała po prostu rzucić się po jeden z nadjeżdżających samochodów. Nie udało się jej zrealizować tych zamierzeń. Z kolei broń, której użyła do odebrania życia swojemu kochankowi, została zostawiona na miejscu zbrodni.
Polka zabiła swojego kochanka z Maroka
Sprawa tego morderstwa toczy się przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Kobieta nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów, utrzymuje, że nie jest winna. Annie B. grozi najwyższa kara przewidziana w polskim prawie – dożywotni pobyt w więzieniu.
Dlaczego Polka zabiła swojego kochanka? Jak podaje portal o2.pl miała mieć "dość poniżania" ze strony swojego partnera. Okazuje się, że mieszkającą na Śląsku 35-letnią kobietę i Mohameda R. z Maroka miało łączyć namiętne uczucie. Konkretnie to nasza rodaczka miała całkowicie stracić głowę dla obcokrajowca. Zakochana do szaleństwa spełniała wszelkie zachcianki swojego "kochanka". Przede wszystkim te finansowe…
Miała dość bycia wykorzystywaną
Ich romans trwał około dwóch lat i to pomimo tego, że mężczyzna pozostawał przez ten czas w związku ze swoją żoną. Z czasem stawał się "coraz bardziej zaborczy". "Kontrolował ją, osaczał i kazał czytać Koran" – podaje o2.pl. Kobieta wkrótce zaczęła szukać pocieszenia w narkotykach. Próbowała jakoś zakończyć ten związek, ale jej się nie udawało. Możemy jedynie przypuszczać, że jej "kochanek" potrafił ją w jakiś sposób do siebie przekonać. W końcu jednak miała "dość" i… doszło to tragedii.