Praca i finanse
„Czy w Polsce ludzie pracują za karę?” – Polka rozczarowana powrotem do kraju
Fot. Getty
Młoda Polka poskarżyła się na warunki pracy nad Wisłą i na brak życzliwości Polaków do siebie nawzajem. Kobieta zadała ważne pytanie: „Czy w Polsce ludzie pracują za karę?”
Polacy wracający nad Wisłę z zagranicy często padają ofiarą swojego cennego doświadczenia z pracy z obcokrajowcami. Okazuje się bowiem, że „na Zachodzie” można pracować w przyjaznej atmosferze i z uśmiechniętymi ludźmi, a do tego nie trzeba tylko patrzeć, jak by tu pod kimś wykopać przysłowiowy dołek. Niestety jednak w wielu miejscach w Polsce (czy to w urzędach, czy też zakładach opieki zdrowotnej) nadal spotykamy się ze zniecierpliwieniem, złością, brakiem podstawowej uprzejmości, a nawet z jawną wrogością.
Powrót do Polski i pierwszy szok
Pewna młoda Polka poskarżyła się właśnie w mediach społecznościowych na swoich rodaków pracujących w kraju – na ich brak profesjonalizmu, uprzejmości i powszechne wyżywanie się za swoje problemy na wszystkim i na wszystkich. Oto, co napisała:
„Czy w Polsce ludzie za karę pracują? Nikt normalnie nie pogada, tylko burczą. Sytuacja z dziś. Umówiłam się na usg. Ludzie stojący w kolejce – najlepsze źródło informacji, lata leczenia się w tych warunkach każą mi iść do konkretnych drzwi. Poszłam, pisze dzwonić, więc dzwonię,odbiera Pani zła, że jej gitarę zawracam, wychodzi do mnie i od razu, a opłata jest, trza w kasie zrobić, mówię, że nie zostałam poinformowana, pani nie wierzy. Szukam kasy w innym budynku, znowu ludzie pomogli. W kasie Pani mówi kwotę 2 razy tyle co mi powiedzieli przez telefon podczas zapisywania. Pytam o przyczynę zmiany ceny. Od 1 maja ceny poszły w górę. Dostaję paragon, pani krzyczy, że jeszcze potwierdzenie. Pisze kartkę, to samo, co na paragonie. Idę z powrotem. Pani krzyczy przez domofon, że otwiera. Drzwi się nie otworzyły, dzwonię ponownie, pani zła z pretensją, czemu nie weszłam. Odpowiadam. Drzwi się nie otworzyły, pani nie wierzy. Wywiad koronawirusowy: czy była Pani za granicą ,mówię tak, ta na mnie, chce uciekać. Mówię, że nie w kraju z czarnej listy. Ona do mnie, że ona nie wie, które są z czarnej i że ja mam to wiedzieć. Na szczęście Pan doktor profesjonalny. Jeden przykład, ale codziennie podobnie burczący ludzie jakby za karę przychodzili. Sama pracuję w służbie zdrowia i mam wrażenie, że z kosmosu jestem. Bycie miłym i profesjonalnym, trzymanie nerwów na wodzy to podstawa w kontakcie. Czy też u was tak jest podczas pobytu w Polsce, czy tylko ja tak mam?”.
Polacy podzieleni
Wbrew oczekiwaniom internauci wcale jednogłośnie nie zgodzili się z opinią przedstawioną przez młodą Polkę. Znaleźli się tacy, którzy się z nią zgodzili („niestety, ale tak tu jest, też nie mogłam się do tego przyzwyczaić”, „Norma. Większość ma muchy w nosie cały czas. Nawyki z PRL. Jakim prawem masz jakieś pytania itp...”, „Wszyscy niezadowoleni. Pani w piekarni nie odpowiada na dzień dobry, kupuje chleb, rzuca mi go na ładę i czeka aż zapałce, po czym rzuca mi resztę. Pani w pociągu krzyczy na mnie dlaczego nie mam drobnych. Pani w kasie PKP, krzyczy na inną panią która pyta, dlaczego toaleta jest zamknięta nawet po dokonaniu opłaty i gdzie jej dziecko ma się wysikać. Można tak długo…. ”), ale też i sporo takich osób, które widzą, że coś jednak w tej Polsce się zmienia. Poniżej przedstawiamy wam najciekawsze cytaty:
- „Młodzi ludzie są bardzo sympatyczni i uprzejmi… Ze starszymi jest wciąż problem… Należy by miłym, ale kiedy trzeba zwróci uwagę. Im częściej tym lepiej.. W końcu się patrzą na Ciebie i mówią już innym tonem”;
- „Przy ostatniej wizycie w PL byłam u gina, później dentysty (…) była przemiła obsługa i personel bardzo pomocny. Normalnie byłam w szoku”;
- „Wydaje mi się, że to zależy od charakteru człowieka. Jest dużo osób bardzo ponurych i zakompleksionych. Ale zauważyłam, że jak widzą, że jest się miłym, to oni też starają się być mili. Chociaż zazwyczaj trafiam na miłe osoby. A z niemiłymi też potrafię sobie radzić. Nie tylko w Polsce możemy trafić na niemiłych ludzi – w UK też niestety są tacy”.
A jakie jest Wasze zdanie na temat Polaków? Zmieniamy się na lepsze, wciąż stoimy w miejscu, czy raczej cofamy się w zdobyczach „cywilizacyjnych”? Czekamy na Wasze odpowiedzi!