Życie w UK
Polka próbowała ratować dziecko, które spadło z 6. piętra budynku w Bradford!
Fot: Metro
W niedzielę informowaliśmy o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Bradford. Matka miała wyrzucić swoje dziecko z szóstego piętra bloku mieszkalnego Newcastle House. Mały Elliot zginął na miejscu.
Policja aresztowała 23-letnią Gemmę Procter pod zarzutem morderstwa. Dziś rano kobieta stawiła się w sądzie i jak się okazało historia tragicznej śmierci jej syna, Elliota, ma polski wątek. Życie wyrzuconego przez okno dziecka próbowali ratować nasi rodacy.
3-letnia dziewczynka zamordowana w Hampshire! Policja aresztowała jej matkę
Dziennikarze serwisu "Metro" dotarli do polskich świadków wydarzeń przy Barkend Road. 59-letnia Danuta Tomaszewicz właśnie rozmawiała przez telefon i wyglądała przez okno swojego mieszkania znajdującego się na pierwszym piętrze. Nagle, zobaczyła leżące na ziemie dziecko. Na początku pomyślała, że to tylko lalka, ale gdy zobaczyła, że jego maleńki brzuszek się rusza, a usta próbują złapać oddech dotarła do niej cała groza sytuacji.
Pani Danuta natychmiast ruszyła z pomocą wraz ze swoim mężem i przyjacielem, który w tym czasie przebywał w ich domu. Właśnie ten drugi mężczyzna otulił dziecko w swoją koszulkę, bo na chodniku leżało całkiem nagie. Ktoś inny, kto pojawił się na przy ofierze, wezwał pogotowie. Karetka przyjechała po okołu 20 minutach, ale świadkowie wiedzieli, że nie są w stanie zrobić nic, aby uratować malutkie życie. Próbowano jedynie ulżyć w ostatnich chwilach dziecka podtrzymując jego główkę i mówiąc czule.
Bradford: 18-miesięczne dziecko spadło z 6. piętra! Matka aresztowana pod zarzutem morderstwa
"Nie mogła usnąć przez całą noc po tej tragedii" – Monika Tomaszewicz, siostrzenica pani Danuty, mówi o stanie swojej cioci. "Nie ma pojęcia jak teraz będzie wyglądało jej życie. Za każdym razem, gdy wyjrzy przez okno będzie przecież widziała na chodniku ciało umierającego w bólu dziecka".
Gemma Procter nie przyznała się do winy. Kobieta stając dziś przed sądem potwierdziła jedynie swoją tożsamość i potwierdziła, iż rozumie jaki są jej stawiane zarzuty. Była wyraźnie poruszona. Przez cały czas trwania rozprawy wybuchała głośnym płaczem.
Obrońca oskarżonej Sajad Chaudhury apeluje do wszystkich świadków tego wydarzenia, aby zgłaszali się na policję. Zapewnia, że ich zeznania mogą okazać się bezcenne w wyjaśnieniu tej sprawy.